Trenerzy po losowaniu Suzuki Pucharu Polski
fot. Piotr Piątek/Elbrus Studio

Lista aktualności

Trenerzy po losowaniu Suzuki Pucharu Polski

Zaraz po losowaniu par ćwierćfinałowych Suzuki Pucharu Polski poprosiliśmy trenerów wybranych zespołów Energa Basket Ligi o komentarz.

Tane Spasev (Polski Cukier Pszczółka Start Lublin): Cieszę się, że turniej odbędzie się w Lublinie. To świetnie zorganizowana impreza, będzie to święto koszykówki. Trudny przeciwnik, ale nie ma tutaj łatwych rywali, to są najlepsze zespoły w EBL. Enea Zastal to aktualny obrońca tytułu, czeka nas ciężki mecz. Mam nadzieję, że będziemy walczyć do samego końca.

Przemysław Frasunkiewicz (Anwil Włocławek): Losowanie nie ma dla większego znaczenia. To są drużyny o zbliżonym poziomie, bardzo mocne. Pozycja Kinga w tabeli nie pokazuje obecnej siły tej drużyny. W zespole jest wiele kontuzji i trener Arek ma spory problem. Trzeba jednak spodziewać się, że na Suzuki Puchar Polski King będzie w pełnym składzie. Zespół ze Szczecina jakiś czasu temu wygrał we Włocławku, na pewno mamy coś do udowodnienia.

Arkadiusz Miłoszewski (King Szczecin): Cieszę się, że będę grał z Anwilem, to zespół, który gra w tym momencie najlepszą koszykówkę w Polsce. Ostatnio wygrał z mistrzem Polski i to w spektakularnym stylu. Przede wszystkim cieszymy się, że w ogóle jesteśmy w Suzuki Pucharze Polski. Każdy zespół może tutaj walczyć i wygrać. Tutaj są inne prawa niż w lidze - to tylko jeden mecz i to on decyduje. Naszym głównym zadaniem będzie powrót do zdrowia i formy.

Mantas Cesnauskis (Grupa Sierleccy Czarni Słupsk): Dla nas, jako beniaminka, sam awans do Suzuki Pucharu Polski to duży sukces, jest bardzo szczęśliwy z tego powodu. Trener Andrej Urlep zrobił tam dużo dobrej roboty. Gra WKS Śląska całkowicie się zmieniła, grają dużo bardziej intensywnie i agresywnie w obronie. To będzie nas twardy orzech do zgryzienia. Przyjeżdżamy tam, aby wygrać pierwszy mecz. Dla nas będzie on jak finał.