Zaległości dla Pszczółki Startu
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Zaległości dla Pszczółki Startu

W zaległym spotkaniu 16. kolejki Energa Basket Ligi Pszczółka Start Lublin pokonała PGE Spójnię Stargard 87:86.

,

Początek spotkania należał do gospodarzy, chociaż po późniejszej trójce Raymonda Cowelsa to PGE Spójnia zdobywała przewagę. Coraz lepiej w ataku pokazywał się jednak Martins Laksa, a dzięki trafieniu Dustina Ware’a lublinianie prowadzili ośmioma punktami. Grę przyjezdnych “ciągnął” Filip Matczak, ale po akcji Yannicka Franke po 10 minutach było 26:20. Trafienia Mateusza Dziemby oraz Devina Searcy’ego w drugiej kwarcie sprawiły, że różnica wzrosła aż do 12 punktów. Po stronie drużyny trenera Marka Łukomskiego Kacper Młynarski i Mateusz Kostrzewski robili wszystko, aby odrabiać straty. Po późniejszej trójce tego pierwszego goście zbliżyli się na cztery punkty. Ostatecznie jednak pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 49:44.

W trzeciej kwarcie PGE Spójnia nie tylko odrabiała straty, ale też wychodziła na prowadzenie! Było to możliwe dzięki serii 11:0 i kolejnym trafieniom Steele’a oraz Matczaka. W pewnym momencie przewaga tego zespołu urosła do pięciu punktów, a Pszczółka Start długo miała spore problemy z konstruowaniem ofensywy. Dużo energii gospodarzom dodał jednak Thomas Davis, a dzięki akcji Romana Szymańskiego po 30 minutach był remis po 64. Kolejną część meczu zespół trenera Davida Dedka rozpoczął od małej serii 6:0. Stargardzianie starali się być ciągle blisko, ale wydawało się, że to gospodarze kontrolowali na sytuację. Spotkanie do końca było wyrównane, ale w ważnych momentach rzuty wolne trafiał Dustin Ware. W końcówce trójkę trafił jeszcze Młynarski, ale ostatecznie ekipa z Lublina zwyciężyła 87:86.

Najlepszym strzelcem gospodarzy był Dustin Ware z 19 punktami, 5 zbiórkami i 2 asystami. W ekipie gości wyróżniał się Kacper Młynarski z 19 punktami, 3 zbiórkami i 2 asystami.