Początek meczu układał się po myśli ostrowian, którzy dzięki trafieniu Pauliusa Dambrauskasa prowadzili 7:2. Później nieźle prezentował się też Jarosław Mokros, a po zagraniu Daniela Szymkiewicza przewaga wzrosła aż do 11 punktów. W ekipie gospodarzy brakowało lidera, a po 10 minutach było 22:13. W drugiej kwarcie BM Slam Stal grała swobodnie w ataku, a to pozwalało na utrzymywanie sporej różnicy. Po trójce Jaya Threatta zespół trenera Łukasza Majewskiego miał aż 15 punktów prowadzenia. Nawet mała seria 5:0 nie pomagała Legii w efektywnym odrabianiu strat. Pierwsza połowa po akcji Dambrauskasa zakończyła się wynikiem 48:36.
Ekipa trenera Tane Spaseva miała dobre momenty w trzeciej kwarcie, które były możliwe dzięki Adamowi Linowskiemu i Milanowi Milovanoviciowi. Później jednak ważne trójki trafiali Jakub Garbacz oraz Filip Dylewicz, a przewaga gości wzrosła aż do 18 punktów! W końcówce Przemysław Kuźkow rzutem z własnej połowy zmniejszył straty do stanu 56:70. Czwarta kwarta niewiele zmieniała. Nadal nieskuteczny był Kahlil Dukes, a słabiej niż zwykle zagrał też Filip Matczak. Z kolei w ekipie gości świetnie radzili sobie Jarosław Mokros oraz Jakub Garbacz, co przekładało się na powiększanie prowadzenia. BM Slam Stal całkowicie kontrolowała wydarzenia na parkiecie i zwyciężyła ostatecznie 104:75.
Najlepszym graczem gości był Jarosław Mokros z 24 punktami i 10 zbiórkami. Dla gospodarzy Milan Milovanović zdobył 19 punktów i 14 zbiórek.