,

Lista aktualności

Mirosław Noculak: Farmaceuci pod kroplówką

Po najciekawszym sezonie zasadniczym od kiedykolwiek, czeka nas ostateczna rozgrywka o mistrzostwo. Jeżeli play off będzie choć w części tak emocjonujący jak końcówka rundy, to będziemy mieli niezłe używanie

,


W mojej pobieżnej analizie nie będę typował wprost zwycięzców pierwszej rundy play off a to z dwóch powodów: po pierwsze nie jestem jasnowidzem, po drugie, niewykluczone, że niektóre z tych meczów będę komentował dla TVP i nie chcę być niewolnikiem własnych sądów.

Moje mniemania opieram głównie na wybranych elementach obserwacji statystycznych - cyfry w nawiasie oznaczają miejsce w rankingu danych statystycznych, zespołów uczestniczących w play off, a także na subiektywnej ocenie potencjału poszczególnych zespołów.

Na początek, pierwsza para, Prokom Trefl Sopot przeciwko Polpharma Starogard Gdański.

Prokom Trefl, mecze: 22 – 4(1), 11 – 2(1) dom, 11- 2(1) wyjazd,

Punkty: atak 88,7(1), obrona 75,2(4)

Polpharma, mecze: 14 – 12(8), 10 – 3(2/3) dom, 4 – 9(8) wyjazd,

Mecze w rundzie zasadniczej: 83 – 84 ( po dogrywce ) i 92 – 69,

W tym zestawieniu statystyki ewidentnie są po stronie Prokomu:

- skuteczność rzutów z gry: Prokom 50%(1), Polpharma 43%(8)

- zbiórki: odpowiednio 34,5(1) i 32,4(5) – w ataku Polpharma 11,3(1)!

- asysty: 19,0(1) i 12,5(8), to bardzo ważny wskaźnik, który uwydatnia zespołowość drużyny.

Słaby wynik Polpharmy może wynikać stąd, że podstawowy rozgrywający, Jerry Johnson oddaje najwięcej rzutów – średnio 16,6 w meczu! Tu, przy okazji, warto zauważyć jeszcze jeden wskaźnik, stosunek asyst do strat, świadczący z jednej strony o zespołowej grze a z drugiej o umiejętności jej kontrolowania, i tu Prokom ma wyraźną przewagę: 1,5(1) do 0,9(8).

Gwoli ścisłości, Polpharma ma przewagę nad Prokomem w blokach – odpowiednio: 5,4(1) do 3,1(2), przechwytach: 10,1(1) do 9,0(5) czy stosunku przechwytów do strat: 0,8(3) do 0,7(4). To jednak nie niweluje istotnie przewagi Prokomu – Trefla Sopot.

W moim mniemaniu, ważnym czynnikiem, pokazującym równowagę gry w ataku a tym samym stwarzanie pełnego zagrożenia dla obrony przeciwnika jest bilans zdobyczy punktowych przez graczy obwodowych ( pozycje 1,2,3 ) do osiągnięć punktowych zawodników podkoszowych ( pozycje 4,5 ). Nazwijmy umownie ten wskaźnik O/P ( obwodowi – podkoszowi ). Tu, paradoksalnie osiągnięcia obu drużyn są podobne: Prokom O/P 54,6 (61,5%) – 34,1 (38,5%),

Polpharma O/P 47,1 (59,5% - 32,1 (40,5%). Jedno, jednak rzuca się w oczy, że dwaj obwodowi gracze kociewscy; J.Johnson i D.Stanton wykonują więcej rzutów ( 29,7 ) niż czterej zawodnicy podkoszowi ( 25,1 ) – D.Kinloch, Zb.Marculewicz, T.Cielebąk i A.Olszewski. Ułatwia to obronę Prokomowi, przez staranne wyłączenie dwóch najczęściej posiadających piłkę, graczy Polpharmy.

Istotnie ważne w ostatecznej rozgrywce jest doświadczenie zawodników – mówi się, że play off to czas weteranów. Tu Prokom ma ogromną przewagę, podstawowi gracze i ich zmiennicy to wyłącznie weterani!

Wreszcie wpływ trenerów na przebieg gry. Eugeniusz Kijewski jest bardziej doświadczony w grze o najwyższą stawkę i ma więcej sukcesów. Jednak Dariuszowi Szczubiałowi, przy wielokrotnie niższym budżecie udało się zmontować całkiem ciekawy zespół, który imponował wszystkim, prawie, przez cały sezon zasadniczy aby w końcówce fatalnie obniżyć loty…

Zatem, Farmaceuci pod kroplówkę – oczywiście jedynie dozwolone środki – nie wątpię, że wszyscy, łącznie z kibicami z Sopotu – dla dobra widowiska – oczekują od Was reaktywacji.