Harris: Progres
fot. Kotwica Kołobrzeg

,

Lista aktualności

Harris: Progres

- Nie udało nam się osiągnąć fazy play-off. Nie wszystko udało się zrobić tak, jak tego chcieliśmy, ale przez większą cześć sezonu pokazaliśmy progres - mówi środkowy Kotwicy Kołobrzeg Darrell Harris na zakończenie sezonu 2011/2012.

,

Bartosz Szczechowski: Zakończyliście rozgrywki na dziewiątej pozycji. Jak Pan może ocenić występ Kotwicy w tym sezonie?

Darrell Harris: Mogę go ocenić całkiem pozytywnie, chociaż nie udało nam się osiągnąć fazy play-off. Nie wszystko udało się zrobić tak jak tego chcieliśmy, ale przez większą cześć sezonu pokazaliśmy progres.

Trzeci sezon w Kołobrzegu, trzeci sezon z double - double. To bardzo dobre osiągnięcia.

- Oczywiście, że cieszę się z tego jak mi idzie. Przede wszystkim stawiam na dobro zespołu, staram się pomagać na boisku jak tylko mogę.

Czy Pana zdaniem obecność Tomasza Kęsickiego i Jessiego Sappa zapewniłaby wam awans do czołowej ósemki?

- Tak - sądzę, że tak. Z drugiej strony w sytuacji, kiedy zabrakło tych dwóch graczy, inni stanęli na wysokości zadania. Nie mieliśmy szczęścia, przytrafiały nam się kontuzje, a także przegrywaliśmy wtedy, kiedy powinniśmy wygrywać. Szkoda tych przypadkowych porażek.

Który mecz był dla Pana godny zapamiętania?

- Ten w którym rywalizowaliśmy u siebie z Polpharmą. Mieliśmy stratę 14 punktów, ale podnieśliśmy się i nasz rywal zdobył tylko trzy punkty w ostatniej kwarcie. No i oczywiście dwukrotne pokonanie u siebie AZS Koszalin.

Który z kolei był tym wartym zapomnienia?

- Sądzę, że mecze ze Śląskiem Wrocław. Nie udało nam się ich pokonać w tym sezonie. Za każdym razem, kiedy graliśmy przeciwko nim, przegrywaliśmy i to dosyć zdecydowanie.

Jak Pan może ocenić pierwszy rok trenera Mrożka na stanowisku trenera Kotwicy?

- Trener Mrożek miał bardzo udany debiutancki sezon. 18 zwycięstw w pierwszym sezonie jako trener to wynik, którego nie należy się wstydzić. Oczywiście zawsze mogło być lepiej, ale był to solidny debiut trenera Mrożka.

W poprzednich latach Kotwica przeżywała różnego rodzaju kłopoty organizacyjne. Jak to wyglądało w tym sezonie?

- W tym roku było widać znaczącą poprawę. Kotwica funkcjonuje dużo lepiej.

Jakie są Pana plany na wakacje i na przyszłość?

- Przede wszystkim powrót do domu, do Stanów Zjednoczonych. Jeśli chodzi o kwestie zawodowe to nie rozmawiałem jeszcze ze swoim agentem, także póki co nie mam żadnych konkretnych planów.