,

Lista aktualności

Przemysław Hajnsz: Zszokowali nas

- Jeśli trener dał mi szansę to widocznie uważał, że powinienem zagrać. Jak się człowiek zaprezentuje na treningach, tak potem gra w czasie meczy- opowiada skrzydłowy Śląska Wrocław, Przemysław Hajnsz.

,

Michał Hernes: W najbliższy czwartek Śląsk Wrocław zmierzy się z Polpharmą Starogard Gdański. Kluczem do zwycięstwa w tym meczu może być zatrzymanie środkowego Damiena Kinlocha...

Przemysław Hajnsz: Mamy wielu zawodników podkoszowych. Jestem przekonany, że przy odpowiedniej koncentracji i dobrej defensywie da się wyłączyć z gry nawet najlepszych środkowych.

Ale nie za bardzo widać było w spotkaniu z MPC Capitals, że wrocławianie mają wartościowych centrów..

- Uważam, że mieliśmy wtedy wyjątkowo zły dzień. Wierzę, że więcej takich już nie będzie. Że to się już nigdy nie powtórzy i z meczu na mecz będziemy grać coraz lepiej.

Wtorkowy mecz był właściwie Pańskim debiutem w bieżącym sezonie. Jak Pan myśli- z czego to wynika? Z absencji Dominika Tomczyka?

- Jeśli trener dał mi szansę to widocznie uważał, że powinienem zagrać. Jak się człowiek zaprezentuje na treningach, tak potem gra w czasie meczy. Niezależnie od tego, czy ktoś aktualnie ma kontuzję, czy nie. W momencie gdy jest się wytrenowanym i w pełni zaangażowanym, to prędzej czy później wychodzi to w trakcie spotkań.

Czy w czasie spotkania z Capitals pojawił się moment zwątpienia?

- Tak, szczególnie na początku. Byliśmy wówczas zaspani, a rywale zaskoczyli nas szybką i dynamiczną grą. Zbierali bardzo dużo piłek w ataku i to wywołało w nas lekki szok. Bardzo dobrze, że udała nam się czwarta kwarta. Obudziliśmy się i dzięki temu dogoniliśmy ich, a potem przegoniliśmy.

W ostatniej kwarcie grał zespół...

- Dokładnie. To właśnie konsekwentna gra zespołowa okazała się kluczem do zwycięstwa. Nikt z nas nie grał pod siebie. Stworzyliśmy kolektyw.