Asseco Prokom rozpoczyna rundę rewanżową w sezonie zasadniczym Euroligi. Mistrz Polski w dotychczasowych pięciu meczach nie odniósł ani jednego zwycięstwa, jednak patrząc zarówno na poszczególne spotkania, jak i na grę drużyny, to gdyńscy kibice mają powody do optymizmu. Z Galatasaray i Uniksem Kazań Żółto-Niebiescy przegrali różnicą zaledwie czterech punktów - odpowiednio 72:76 i 68:72. Jedynie porażka z Regalem FC Barceloną 61:88 była bolesna, a różnica poziomów zauważalna.
Względem początku sezonu Asseco Prokom przystępuje do rundy rewanżowej bez dwóch zawodników - Devina Browna i Alonzo Gee. Choć bez tych koszykarzy mistrz Polski gra bardziej drużynowo, to w newralgicznych momentach niektórych spotkań brakowało doświadczonego strzelca, czy solidnego gracza podkoszowego.
Mimo przegranej miesiąc temu, Asseco Prokom z pewnością podejdzie do spotkania z Galatasaray bez kompleksów. Z każdym kolejnym meczem młoda drużyna gra lepiej i coraz bardziej zespołowo, co powinno dać również dobre efekty w obronie. Jest to o tyle istotne, bo kluczem do wygranej nad Turkami będzie zatrzymanie Jaki Lakovicia, który w pierwszym spotkaniu aż sześcioma celnymi rzutami zza linii 675 centymetrów walnie przyczynił się do zwycięstwa swojego zespołu. Jeżeli to się uda, to gdynianie mają dużą szansę na rewanż i tym samym na odniesienie pierwszego zwycięstwa w tym sezonie Euroligi.
Spotkanie rozegrane zostanie w czwartek 24 listopada o godzinie 19 w Stambule. Transmisję przeprowadzi Canal+ Sport.