Przed AZS - Trefl: Przełamią Koszalin?
fot. Jacek Imiołek, art-foto.eu

,

Lista aktualności

Przed AZS - Trefl: Przełamią Koszalin?

Po tygodniowej przerwie koszykarze obydwu zespołów wracają do ligowej rywalizacji. Trefl Sopot nie pokonał jeszcze w swojej krótkiej historii Akademików na ich terenie. Czy teraz będzie inaczej ?

,

Koszalinianie od dwóch lat skutecznie bronią własnego parkietu przed zawodnikami Trefla Sopot. Mimo że to zawsze gracze trenera Karlisa Muiznieksa byli faworytami spotkań, które Akademicy nieprzerwanie od kilku lat rozgrywają w hali Gwardii, to i tak dotychczas nie potrafili znaleźć recepty na zespół AZS. Utrudnieniem dla graczy z Trójmiasta był George Reese, który rok temu rzucił Treflowi 23 punkty, a w sezonie 2009/2010 zdobył ich 21.  - Myślę, iż nie ma jakiejś specjalnej zależności pomiędzy meczami z Treflem Sopot, a innymi drużynami. Możliwe, że w tamtych spotkaniach byłem w nieco lepszej formie, stąd też moje dobre wyniki - stwierdził George Reese.

Warto też wspomnieć, że w ostatnim meczu, co prawda wysoko przegranym 70:99 z Anwilem Włocławek, kapitan AZS - Igor Milicić po raz kolejny zapisał się do historii rozdając swoją tysięczną asystę na polskich parkietach. Rok temu Chorwat z polskim paszportem wyprzedził Tomasa Pacesasa, a teraz jest już na dobrej drodze, by swój wynik zabezpieczyć na kolejnych kilkanaście lat. - Jestem dumny ze swojego wyniku, jednak porażka z Anwilem psuje mój humor - podkreślał po meczu kapitan AZS. Spotkanie z Treflem Sopot będzie miało dodatkowy smaczek, ponieważ na pozycji rozgrywającego w drużynie trenera Muiznieksa gra reprezentant Polski - Łukasz Koszarek, który od początku rozgrywek jest czołowym zawodnikiem Tauron Basket Ligi i może pochwalić się statystykami na poziomie 17,7 pkt. i 6,1 as. na mecz.

Do składu Trefla Sopot po kontuzji wraca Filip Dylewicz, a jeżeli spojrzymy na resztę graczy podkoszowych, czyli Marcina Stefańskiego, Johna Turka i Chrisa Burgessa, to możemy odnieść wrażenie, że to właśnie najbliżej obręczy leży największa przewaga gości z Trójmiasta. Sytuację koszalinian dodatkowo komplikuje ciężka sytuacja Rafała Bigusa. - Rafał na pewno nie wystąpi w meczu z Treflem Sopot. Stosunkowo niedawno nabawił się kontuzji kolana, która wykluczy go na jakiś czas. Jednak jesteśmy dobrej myśli - kończy optymistycznie trener AZS Koszalin, Tomasz Herkt. Dlatego rolę podstawowego środkowego drużyny będzie pełnił słabiej spisujący się ostatnio - Marko Lekić.

Koszalinianie będą musieli liczyć w tym meczu na graczy obwodowych. Igor Milicić, Kamil Łączyński, Stefhon Hannah i Marcin Dutkiewicz muszą zagrać na podobnej skuteczności jak w ostatnich spotkaniach, jeżeli chcą, by Trefl wciąż pozostawał bez zwycięstwa w Koszalinie. Spośród całej czwórki w najlepszej formie strzeleckiej znajdują się Milicić i Hannah. Kapitan AZS występuje w tym sezonie częściej na pozycji rzucającego obrońcy, więc to naturalne, że zdobywa więcej punktów (9,4 na mecz). Z kolei Amerykanin z miejsca stał się jednym z liderów Akademików. Była gwiazda NBDL może pochwalić się dobrą skutecznością w rzutach dystansowych (52%), a także sporą liczbą asyst - 4,6 na mecz.

Spotkanie odbędzie się w najbliższą niedzielę, 20 listopada w hali Gwardii w Koszalinie. Bezpośredniej relacji z tego spotkania będzie można posłuchać w Radiu Koszalin.

Przed meczem powiedzieli:

Tomasz Herkt, trener AZS Koszalin: Nie twierdzę, że przewaga Trefla nad nami leży pod koszem. Owszem, trener Muiznieks ma do dyspozycji bardzo dobrych graczy, lecz my wiemy, gdzie są nasze przewagi. Zawodnicy obwodowi z Sopotu są także niebezpieczni - Koszarek, Wiśniewski i Waczyński to przecież kadrowicze, więc na nich także musimy się skupić. Nasza sytuacja ostatnio nie jest komfortowa, ponieważ treningi nie są przeprowadzane tak, jak byśmy tego chcieli, jednak jesteśmy dobrej myśli.

Adam Waczyński, skrzydłowy Trefla: Musimy skupić się przede wszystkim na naszej grze, nie możemy jednak także dopuścić do tego by AZS rozkręcił się. AZS grający u siebie jest zawsze groźnym rywalem i jest zupełnie innym zespołem od AZS grającego na wyjazdach. Mają bardzo dobry zespół personalnie z dobrymi środkowymi oraz Georgem Reesem. Dochodzi do tego doświadczony, długo grający w Koszalinie Igor Milicić, Kamil Łączyński, który chce coś udowodnić po swoich kontuzjach oraz Stefhon Hannah. Jest tam również nieobliczalny J.J Montgomery potrafiący zdobywać punkty na bardzo dobrej skuteczności. Musimy jeszcze dokładnie przeanalizować grę zespołu z Koszalina. Przygotowania do meczu przebiegły zgodnie z planem, jesteśmy przygotowani i zmotywowani. Po ostatnim zwycięstwie jesteśmy w pozytywnym nastroju i miejmy nadzieję, że przełoży się to na zwycięstwo w niedzielę.