PGE Turów wraca do Europy
fot. Grzegorz Bereziuk

,

Lista aktualności

PGE Turów wraca do Europy

PGE Turów rozpoczyna walkę w EuroPucharze. Pierwszy mecz już we wtorek w Podgoricy z KK Buducnost.

,

EuroPuchar to rozgrywki, które rangą znajdują się tuż za elitarną Euroligą. Nie oznacza to, że poziom rywalizacji stoi na słabszym poziomie. Zgorzelczanie w EuroPucharze trafili do grupy H, w której o wygrane będą walczyli z belgijską Dexią Mons-Hainaut, KK Buducnost Voli z Czarnogóry oraz utytułowaną Albą Berlin. Awans do dalszych gier uzyskają dwa najlepsze zespoły. - Mogliśmy wylosować dużo trudniejszych przeciwników. Oczywiście każda z drużyn, z którą będziemy rywalizować do słabeuszy nie należy. Faworytem do wygrania grupy jest Alba Berlin. Siłę zespołów poznamy jednak dopiero podczas rozgrywek. Nas oczywiście interesuje awans do dalszej fazy turnieju - powiedział trener PGE Turowa Jacek Winnicki. - Na szczęście ominą nas bardzo dalekie wyjazdy. Przy odrobinie szczęścia uważam, że mamy szansę zakwalifikować się do grona 16 czołowych zespołów. Będziemy walczyli w każdym meczu o zwycięstwo - dodał prezes PGE Turowa Waldemar Łuczak.

Podobnego zdania jest obecnie lider PGE Turowa Daniel Kickert, który miał okazję występować w międzynarodowych rozgrywkach, w tym także przeciw drużynie ze Zgorzelca. - To było ważne doświadczenie. Miałem szczęście, bo w EuroPucharze występowałem w dwóch edycjach. Zwłaszcza drugi sezon był dla mnie bogaty w sukcesy. To świetny turniej. Już teraz cały zespół jest podekscytowany i będzie chciał pokazać, że jest w stanie udanie konkurować na poziomie europejskim - powiedział.

Pierwszym rywalem zgorzelczan będzie KK Buducnost Voli. Zespół z Czarnogóry na swoim podwórku nie ma sobie równych. Przykładowo w ostatnim roku KK ustrzelił dublet w postaci wygrania krajowego pucharu oraz ligi. Drużyna z Podgoricy ponadto dotarła do półfinału Ligi Adriatyckiej. W tym roku podobnie jak PGE Turów zespół z Czarnogóry występował w kwalifikacjach do Euroligi i podobnie jak zgorzelczanie po pierwszym meczu musiał wracać do domu, ulegając Lietuvosowi Rytas Wilno 64:83.
Dla KK Buducnost nie był to jedyny kontakt z międzynarodową koszykówką. Na początku drugiego tysiąclecia zespół występował trzykrotnie w Eurolidze. W debiucie zdołał nawet wyjść z grupy. W ostatnich pięciu sezonach w rozgrywkach EuroPucharu drużyna z Czarnogóry wystąpi po raz czwarty. Najlepiej KK szło w 2008 roku, kiedy zespół dotarł do ćwierćfinałów tych rozgrywek.

Zespół ma w swoim składzie wielu wysokich koszykarzy na czele z mierzącym 213 cm Nikolą Vuceviciem. Czarnogórca środkowi PGE Turowa będą musieli powstrzymać za wszelką cenę. Kluczowa dla losów meczu może też okazać się rywalizacja Germaine Andersona z Ronaldem Moorem i Giedriusem Gustasem. - Jesteśmy świadomi rangi spotkania. Wyciągnęliśmy wnioski po meczu w Sopocie i jedziemy po wygraną - zadeklarował środkowy PGE Turowa Daniel Kickert.

Początek meczu we wtorek o godz. 17. Transmisja w Radiu Wrocław.