Piotr Ciszek: Przez niemal całe trzy kwarty udawało wam się wybijać rywali z rytmu. W czwartej kwarcie i w dogrywce wychodziło to już dużo słabiej. Z czego to wynikało?
Daniel Kickert: Chcieliśmy tak grać przez cały czas, niestety rywale trafili kilka ważnych rzutów i odrobili część strat, później trafiali wolne, my nie wszystkie, a dodatkowo pozwalaliśmy na zbiórki w ofensywie. W ostatniej akcji powinniśmy faulować, nie wiem jednak dlaczego tego nie zrobiliśmy. Trefl znalazł pozycje do otwartego rzutu z dystansu i wykorzystał ją.
Bardzo dobrze radził sobie Pan z rywalami w ofensywie, dlaczego w decydujących akcjach nie trafiało więcej piłek do Daniela Kickerta?
- Przez większość meczu graliśmy zgodnie z założeniami, być może mogłem rzucić dwa lub trzy razy więcej. Ale w końcówce czwartej kwarty i dogrywce była jednak dość szczególna sytuacja, nie było mowy o normalnej grze w ofensywie.
Jakie mieliście założenia taktyczne przed meczem z Treflem?
- Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę jak grają rywale, jak bardzo lubią szybkie przejście do ataku, musieliśmy to powstrzymać. W Treflu jest też sporo dobrych strzelców z dystansu, naszym zadaniem było jak najbardziej utrudnić im grę i ewentualnie zmusić do rzucania przez ręce obrońców. Udawało się to przez większość meczu, wszystko działało zgodnie z planem, poza niestety samą końcówką.
Problemy w końcówce mogły wynikać z większego zmęczenia od rywali? Trefl nie grał w ostatniej kolejce, wy mieliście mecz z Anwilem, a teraz daleka podróż do Sopotu?
- Mamy szeroki skład i nie ma na razie mowy o żadnym zmęczeniu, nie można nim tłumaczyć tej porażki. Jeśli już to możemy mówić o dobrej grze Trefla, ale i o naszych złych zagraniach.
Co zespół musi teraz zrobić po porażce, by znowu zacząć wygrywać w kolejnych meczach?
- Myślę, że musimy trzymać się tego co robimy od początku sezonu, nie zmieniać nic szczególnego. Mamy bardzo dobry zespół, powinniśmy wygrać ten mecz, było to jednak dopiero pierwsza przegrana w 10 meczach. To wskazuje na to, że wykonywaliśmy dobrą pracę, którą trzeba kontynuować, a z tego meczu wynieść tylko naukę na przyszłość i nie rozpamiętywać porażki.