ŁKS - Anwil: Wielkie zwycięstwo gospodarzy
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

ŁKS - Anwil: Wielkie zwycięstwo gospodarzy

Sensacyjnie zakończyła się inauguracja sezonu TBL w Łodzi, gdzie skazywany na porażkę ŁKS pokonał Anwil Włocławek 89:71, będąc lepszym w każdym aspekcie koszykarskiego rzemiosła. Debiut - marzenie zaliczył skrzydłowy gospodarzy Jermaine Mallett zdobywając 26 punktów.

,

Pierwszy po ponad trzech dekadach mecz ekstraklasy koszykarzy w Łodzi rozpoczął się od krótkiej ceremonii podczas której zasłużony łódzki koszykarski działacz Włodzimierz Narczyński oraz prezes ŁKS Jakub Urbanowicz otrzymali z rąk prezesa PLK S.A. Jacka Jakubowskiego pamiątkowe patery.

W pierwszej części meczu można było odnieść wrażenie, że to goście debiutują w ekstraklasie
a gospodarze będą się bić o najwyższe laury. Punkty zdobywane szybkim atakiem oraz po celnych rzutach z półdystansu sprawiały, że ŁKS osiągał nawet dwucyfrowe prowadzenie, a pierwszą kwartę zakończył wynikiem 28:20. W tej części meczu brylował przede wszystkim wspomniany Jermaine Mallett, który uzyskał aż 13 punktów. Gra Anwilu opierała się głównie na zagraniach typu pick
and roll, które na punkty skutecznie zamieniał center Corsley Edwards.

Drugą kwartę lepiej rozpoczęli goście, którzy grali skutecznie w ataku, uniemożliwiając tym samym kontrataki łodzian. Koszykarze z Włocławka przejęli kontrolę nad spotkaniem i doprowadzili do remisu 33:33. Od tego momentu zaczął się jednak strzelecki popis obrońcy gospodarzy Bartłomieja Szczepaniaka, który w drugiej kwarcie zdobył aż dziewięć punktów. Pierwszą połowę spotkania celnym rzutem za trzy punkty zamknął Marcin Salamonik, dając gospodarzom prowadzenie 50:44.

Początek drugiej połowy spotkania znowu należał do gospodarzy. Szybki atak oraz indywidualne akcje Malletta dały drużynie ŁKS kilkunastopunktowe prowadzenie. W szeregach gości obudził się John Allen, który w tej części meczu zdobył 11 z 12 punktów całego zespołu.  Łodzianie wygrali trzecią kwartę 16:12 i ostatnią część meczu rozpoczęli prowadząc 66:56.

W ostatniej części zespół Anwilu do walki próbował porwać Dardan Berisha, zdobywając szybko sześć punktów, ale skutecznie grający łodzianie nie pozwalali na zmniejszenie dystansu poniżej 10 punktów. Siedmioma punktami w tej części odpowiedział rezerwowy obrońca ŁKS Dariusz Kalinowski, a kilka dołożył Kirk Archibeque i ŁKS mógł świętować pierwszy, spektakularny sukces w Tauron Basket Lidze.

Najlepszym strzelcem meczu był z 26 punktami Jermaine Mallett. 18 Punktów dla gości zdobył John Allen.

W pomeczowych komentarzach trener Anwilu Włocławek Emir Mutapcić przepraszał fanów koszykówki za występ swojego zespołu. - To prawda, że to tylko pierwszy mecz, ale jest mi wstyd za to jak reprezentowaliśmy dziś klub, miasto i sponsorów. Chciałbym przeprosić fanów w hali oraz tych przed telewizorami za nasz występ w tym meczu - mówił Mutapcić.

W zupełnie innym nastroju wypowiadał się szkoleniowiec zwycięzców Piotr Zych. - Myślę, że cały zespół zagrał dzisiaj bardzo dobre zawody. Można powiedzieć, że kontrolowaliśmy przebieg meczu praktycznie przez cały czas. Jesteśmy bardzo szczęśliwi z tego pierwszego, historycznego zwycięstwa po ponad 30 latach nieobecności w ekstraklasie. Anwil na pewno się jeszcze odbije, to był dopiero pierwszy mecz, na pewno się zgrają. Mają bardzo silny personalnie zespół.