,

Lista aktualności

ŁKS Sphinx znowu słabszy od Siarki Jezioro

Już w drugim spotkaniu z rzędu ŁKS Sphinx Łódź musiał uznać wyższość Siarki Jezioro Tarnobrzeg, przegrywając 83:80. Zwycięstwo tarnobrzeskiej drużynie ponownie zapewnili Amerykanie - tym razem wyróżnili się J.T. Tiller oraz Nicchaeus Doaks.

,

Sobotnie spotkanie miało również zacięty przebieg. Z tą różnicą, że tym razem to Siarka Jezioro w zasadzie cały mecz musiała gonić zespół ŁKS Sphinx. Gospodarze mieli o tyle trudniejsze zadanie, że poza kontuzjowanymi i nie grającymi już w piątek Wojciechem Baryczem oraz LaMarshallem Corbettem, musieli radzić sobie także bez Marka Piechowicza, który podczas piątkowego meczu doznał urazu. Trener Dariusz Szczubiał, mając na uwadze start ligi już za tydzień, postanowił dać odpocząć swojemu zawodnikowi. Z tego powodu na ławce rezerwowych Siarki Jezioro zasiedli sami młodzi gracze.

Od samego początku w drużynie gospodarzy widać było zmęczenie trudami piątkowego meczu. Większość z podstawowych zawodników Siarki Jezioro grało w nim ponad 30 minut. Wykorzystała to drużyna ŁKS Sphinx i szybko objęła dziesięciopunktowe prowadzenie już w połowie pierwszej kwarty. Ton akcjom gości nadawali B.J. Holmes, który niemal nie mylił się w rzutach z dystansu oraz Kirk Archibeque, który podobnie jak w piątek był bardzo aktywny pod koszami. Siarka Jezioro dopiero zaczęła grać skuteczniej po przerwie. Uaktywnił się J.T. Tiller, który w pierwszej części meczu był mało widoczny. Mimo tego, to goście po pierwszej połowie prowadzili 37:31.

W trzeciej kwarcie już po dwóch minutach gospodarze wyszli na prowadzenie 41:40. Od tej chwili aż do końca meczu wynik był bliski remisu. Żadnej drużynie nie udało się wyjść na prowadzenie większe niż 3-4 punkty. Decydująca o losach tego meczu była ostatnia minuta. Na 18 sekund przed końcem meczu Dariusz Wyka rzucił trójkę, która wyprowadziła Siarkę Jezioro na prowadzenie 81:80. Goście starannie rozgrywali ostatnią akcję, jednak niedokładne podanie przechwycił Tiller i skutecznym wejściem pod kosz, na kilka sekund przed końcem zapewnił tarnobrzeskiej drużynie drugie zwycięstwo nad ŁKS Sphinx.

Ponownie w drużynie łódzkiej wyróżnić trzeba trójkę Amerykańskich zawodników, którzy razem zdobyli 51 punktów. W Siarce Jezioro najlepsi to J.T. Tiller oraz Nicchaeus Doaks, którzy razem uzyskali 55 punktów. Josh Miller tym razem zdobył zaledwie osiem punktów. Filigranowy rozgrywający Siarki Jezioro miał w sobotę problemy ze skutecznością rzutów. - Nie wiem dlaczego piłka po moich rzutach nie wpadała do kosza? Robiłem wszystko jak zawsze. Dziś bardziej starałem się rozgrywać piłkę i podawać kolegom. Wygraliśmy mimo tego, że na ławce mieliśmy tylko trzech zawodników zdolnych do gry. Teraz czekamy już tylko na pierwszy mecz ligowy - powiedział tuż po meczu Miller.

Siarka Jezioro Tarnobrzeg - ŁKS Sphinx Łódź 83:80 (15:23, 16:14, 32:25, 20:18)

Siarka Jezioro: Tiller 32, Doaks 23, Karnowski 8, Miller 8, Wyka 8, Walski 4, Pyszniak 0, Rabka 0.

ŁKS Sphinx: Mallett 19, Holmes 18, Archibeque 14, Salamonik 7, Sulima 6, Kalinowski 5, Trepka 4, Kenig 3, Szczepaniak 3, Dłuski 1.