Mierzący 198 cm Wittman w ubiegłym sezonie występował w drugiej lidze włoskiej. Dla zespołu Marcopoloshop.it Forli rzucał średnio 14,5 punktu. Po czternastu meczach klub z powodu kłopotów finansowych rozwiązał umowę. Jeszcze lepiej prezentują się statystyki Amerykanina z występów w lidze NCAA, gdzie Wittman notował średnie 17,5 punktu, przy skuteczności 42 proc. za trzy. Skrzydłowy nie został wybrany w drafcie, ale próbował swoich sił w drużynach Boston Celtics i New York Knicks. W lidze letniej zagrał jedynie w siedmiu spotkaniach.Po powrocie z Włoch Wittman występował w D-League, na zapleczu NBA, w zespole Fort Wayne Mad Ants.
Dlaczego Zastal zdecydował się na gracza? - Statystyki często kłamią, ale myślę że dokonaliśmy właściwego wyboru. Ryan to typowy strzelec, który jednak jest bardzo wszechstronnym zawodnikiem. Cechuje go wysokie koszykarskie IQ - ocenia gracza trener Tomasz Jankowski. Szkoleniowiec przyznał jednak, że bardzo chciał zostawić w zespole Jamesa Maye’a. - Rozmawialiśmy kilka razy. Namawiałem Jamesa do dalszych występów. Zadecydowały pieniądze i inne sprawy - opowiada Jankowski.
Ryan Wittman od dziecka był skazany na granie w koszykówkę. Jego ojciec Randy w latach 80-tych występował w drużynach Washington Bullets i Atlanty Hawks. Od wielu lat pracuje w NBA jako trener. Był pierwszym szkoleniowcem m.in. Minnesotty Timberwolves. Obecnie pracuje jako asystent trenera w drużynie Washington Wizards.
Podczas konferencji prasowej prezes Rafał Czarkowski oznajmił, że w środę klub podpisał także nowy kontrakt z wychowankiem SKM Zastal Filipem Matczakiem.