Winnicki: Bez zagłębiania
fot. Grzegorz Bereziuk

,

Lista aktualności

Winnicki: Bez zagłębiania

- Każdy jest ważniejszy od poprzedniego - powiedział po meczu 1 z PBG Basket trener PGE Turowa Jacek Winnicki.

,

Grzegorz Bereziuk: Trener Milija Bogicević powiedział, że brak rzutów wolnych w pierwszej połowie meczu to mistrzostwo świata na korzyść zespołu z Poznania. Faktycznie jest to rzecz niespotykana na parkietach?

Jacek Winnicki: Trudno to skomentować. W drugiej połowie trafiliśmy trzy rzuty wolne. Można powiedzieć, że wygraliśmy w tym elemencie 3:0. Oby taki sam wynik był na koniec naszej rywalizacji z PBG Basket.

Można powiedzieć, że PGE Turów walczył od połowy trzeciej kwarty. Co się działo wcześniej?

- Najważniejsze jest by wygrać mecz. Tak się ułożyło to spotkanie. Mieliśmy otwarte pozycje i nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Nie mogliśmy złapać rytmu gry. Początek trzeciej kwarty był bardzo dobry w wykonaniu drużyny z Poznania. Szukaliśmy jakiegoś rozwiązania i w pewnym momencie udało nam się znaleźć właściwe. Na tym polega koszykówka.

Na boisku pojawił się Ivan Koljević, którego wejścia domagali się kibice...

- To publiczność zadecydowała o tym, że Ivan wszedł na parkiet... Oczywiście to nie tak [uśmiech]. Ivan jest częścią tego zespołu. Mamy siedmiu obcokrajowców. Raz gra jeden zawodnik, raz drugi. Wszyscy koszykarze, którzy pojawili się na boisku wnieśli do meczu jak najwięcej mogli.

Co wygrana w pierwszym meczu daje PGE Turowowi?

- Nie chcę oceniać tego meczu. To dopiero początek rywalizacji. W sobotę jest drugi mecz. Przykładowo PBG Basket wygra i sytuacja całkowicie się odwróci. Nie ma sensu zagłębiać się w to spotkanie. Było ono pełne walki. Przeciwnik zagrał bardzo dobre zawody i był do nich świetnie przygotowany. Mieliśmy problemy, ale w pewnym momencie przeciwstawiliśmy się, złapaliśmy rytm grania i udało nam się wygrać. To jest dopiero 1:0 a więc mały krok.

Jutro drugie spotkanie pomiędzy obiema drużynami.

- Będzie ono miało niezmiernie ważne znaczenie dla obu zespołów. Bez względu na to kto wygra przegrany zespół znajdzie się w bardzo trudnej sytuacji. Wiele razy prowadziłem zespół w play-off i zdaję sobie sprawę, że jeszcze wiele może się wydarzyć.

Ważniejsze jest pierwsze czy drugie spotkanie?

- Każdy mecz jest ważny. Można powiedzieć, że każdy jest ważniejszy od poprzedniego. Musimy w sobotę być gotowi na twardą walkę. W play-offach gdy gra się o wysockie cele też czasami się przegrywa, ale nie można poddać ani przejść koło meczu. o spotkaniu nie można powiedzieć - mogłem coś zrobić. Takie są play-offy. Wszyscy muszą to zrozumieć włącznie z kibicami. Dlatego apeluję do naszych fanów, aby nas wspierali jak dotychczas. Dziękuję, że są z nami w dobrych i złych momentach.