Jędrzej Szerle: Zagrał Pan bardzo dobrze dzisiaj. Silny przeciwnik dodatkowo zmobilizował?
Slavisa Bogavac: W pierwszej kwarcie rzuciłem tylko dwa punkty, ale w drugiej za to 19. Nie jest to jednak tak istotne, ponieważ najważniejsza jest wygrana. Jak powiedziałem na konferencji za cztery dni mamy bardzo ważny mecz, musimy pokonać PBG w Poznaniu. I to będzie mecz o play-off - wygrywając zajmiemy szóste miejsce na koniec rundy zasadniczej.
Co zadecydowało o dzisiejszej przegranej?
- Asseco Prokom jest najlepszą w lidze. Mistrz Polski ma dobrą sytuację, ma 12 dobrych zawodników, po dwóch-trzech na każdą pozycję. Trener rotuje składem - co dwie, co trzy, co pięć minut. Zmienia to ich grę w ofensywie. Dodatkowo Asseco zagrało bardzo dobrze w defensywie.
Gospodarze zatrzymali także Wasze rzuty za trzy.
- Tak, wiem. Ponieważ najlepszymi strzelcami są u nas Frazier i Arabas, to Asseco bardzo dobrze kryła tych zawodników. Oni, a dodatkowo także Reese, nie mieli często dobrych pozycji do rzutów.
Myślicie już z kim chcielibyście się spotkać w play-off?
- Nie wiem, ponieważ dużo zależy od niedzielnego meczu. Przy zwycięstwie i dodatkowej wygranej Polpharmy w Zielonej Górze zakończymy rundę zasadniczą na szóstej pozycji, jeżeli przegramy - nawet na dziewiątej. Ale wszystko się okaże za cztery dni.