PBG Basket - Polonia: Siła zmienników
fot. Bartłomiej Ciechacki

,

Lista aktualności

PBG Basket - Polonia: Siła zmienników

Świetna gra zmienników sprawiła, że PBG Basket Poznań bez większych problemów pokonał warszawską Polonię. Poznaniacy zrobili tym samym duży krok do znalezienia się w czołowej ósemce.

,

Goście z Warszawy przed początkiem meczu obawiali się najbardziej Eddiego Millera, który w ostatnich tygodniach prezentuje znakomitą formę. Jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie, ponieważ w sobotę Amerykanin spędził na parkiecie niespełna 13 minut. Doskonale grali za to jego koledzy, którzy pokazali, że potrafią być równie skuteczni. - Wszyscy zagraliśmy dzisiaj bardzo dobrze. Każda zmiana w naszym zespole wpływała pozytywnie na jakość gry. To zadecydowało o naszym zwycięstwie - mówiło po spotkaniu skrzydłowy PBG Basketu, Mujo Tuljković.

Pierwsza kwarta nie zapowiadała jednostronnego widowiska. Lepiej zaczęli ją wprawdzie gospodarze, ale chwilę później spotkanie się wyrównało. PBG Basket po raz pierwszy przyspieszył na początku drugiej kwarty. Znakomicie do gry wprowadził się Damian Kulig, który zdobył w tej części meczu osiem punktów. Skuteczni byli także Piotr Stelmach i Mujo Tuljković. Kluczem do sukcesu poznaniaków była przede wszystkim znakomita obrona. Jej skuteczność najlepiej obrazuje fakt, że przez siedem minut drugiej kwarty goście rzucili zaledwie trzy punkty.

W rezultacie PBG Basket prowadził po pierwszej połowie różnicą 14 punktów. Polonia nie zamierzała się jednak poddawać. Goście tuż po przerwie ruszyli do odrabiania strat i zniwelowali większość przewagi koszykarzy trenera Bogicevicia. Wszystko zmieniło się jednak po rozmowie serbskiego szkoleniowca ze swoimi zawodnikami. W trudnych chwilach PBG Basketowi z pomocą przyszedł Vladimir Tica, który zaliczył kilka kapitalnych minut. Środkowy poznańskiej ekipy grał jak w transie i był wszędzie. Tica doskonale bronił i grał świetnie w ataku. Do jego poziomu gry dostosował się z czasem cały zespół. - Vlado nam rzeczywiście bardzo pomógł. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że na słowa uznania zasłużył cały zespół. Wykonaliśmy dziś kawał dobrej roboty - powiedział po meczu Mujo Tuljković.

W PBG Baskecie nie było słabych punktów. Doskonale grali wspomniani wcześniej Tica, Tuljković, Kulig i Stelmach. Dobre zmiany dali także Ocokoljić, Wiśniewski, Surmacz i Dąbrowski. Dzięki temu odpocząć mogli Eddie Miller i Cliff Hawkins. Zupełnie inaczej sytuacja wyglądała w zespole Polonii. - Staraliśmy się, ale tylko przez kilka minut byliśmy w stanie nawiązać walkę z gospodarzami. Tak było w pierwszej kwarcie i na początku trzeciej. Przez resztę spotkania byliśmy jedynie tłem dla świetnie grających poznaniaków, którzy zasłużyli na gratulacje - mówił po meczu trener gości Wojciech Kamiński. Najlepszym graczem w Polonii był zdobywca 20 punktów Harding Nana. Kompletnie niewidoczny był za to Darnell Hinson, który miał straszyć PBG Basket rzutami za trzy punkty. Tymczasem w całym meczu Amerykanin wykonał zaledwie trzy próby rzutów, nie trafiając ani razu. Poza kilkoma efektownymi blokami niewiele pokazał także Tony Easley.

Sobotnie zwycięstwo PBG Basketu sprawiło, że ta drużyna zrównała się punktami z Polonią. Poznaniacy mają także lepszy bilans w rywalizacji z warszawianami i są na dobrej drodze do znalezienia się w czołowej ósemce. Szansę mają również goście, którzy w dwóch najbliższych meczach zmierzą się jednak z bardzo wymagającymi rywalami. Najpierw do Warszawy przyjedzie Trefl Sopot a później Polonia pojedzie na spotkanie do Słupska. Przed PBG Basketem wyjazd do Zgorzelca i spotkanie we własnej hali z AZS Koszalin.