Przed Polpharma - Kotwica: Przełamanie gospodarzy?
fot. figurski.com.pl

,

Lista aktualności

Przed Polpharma - Kotwica: Przełamanie gospodarzy?

Dla Polpharmy Starogard Gdański sobotnie spotkanie z Kotwicą Kołobrzeg może być ogromną szansą na przełamanie. Kociewskie Diabły przegrały trzy spotkania z rzędu, ale z Kotwicą również nie będzie łatwo wygrać.

,

Polpharma w ostatnim spotkaniu nie poradziła sobie na wyjeździe z AZS Koszalin. Od początku pobytu trenera Zorana Sretenovicia w Starogardzie Gdańskim Kociewskie Diabły nie straciły aż tylu punktów w jednym meczu (114). - Nie walczyliśmy do końca w obronie w tym meczu. Wiedzieliśmy, że AZS dużo rzuca za trzy, ale jednak nie udało nam się tego powstrzymać. Nie mówię, że moi zawodnicy nie walczyli w ogóle, ale jak się okazało, trzeba było walczyć mocniej - tłumaczył Zoran Sretenović.

Wizytówką Polpharmy w tym sezonie była świetna, kombinacyjna gra w obronie. W ostatnich spotkaniach starogardzianie grają w tym elemencie dużo gorzej, choć ciągle dobrze radzą sobie w ataku. Drugi mecz z rzędu przegrany po dogrywce z pewnością pogorszył morale zespołu.

Kotwica Kołobrzeg ma za sobą dwumecz z mistrzem Polski, Asseco Prokomem Gdynia. W pierwszym meczu na wyjeździe wygrali, tym samym sprawiając ogromną sensację. Ekipa z Gdyni zrewanżowała się w kolejnym spotkaniu, ale Kotwica znowu zagrała nieźle, pozostawiając po sobie bardzo dobre wrażenie. Wcześniej byli bliscy sprawienia niespodzianki w Zgorzelcu. Te wyniki mogą sugerować, że Czarodzieje z Wydm są w bardzo dobrej formie i w Starogardzie nie są bez szans na zwycięstwo.

W pierwszej rundzie wyraźnie wygrała Polpharma, a aż czterech zawodników ze stolicy Kociewia zdobyło ponad 10 punktów. W dodatku Kirk Archibeque był bliski double-double - zdobył dziewięć punktów i dziewięć zbiórek. Co ciekawe w tamtym meczu słabiej zagrał Darrell Harris, jeden z najlepszych środkowych w Tauron Basket Lidze. Kociewskie Diabły nie powstrzymały jednak Teda Scotta, który rzucił aż 28 punktów.

- Polpharma to zespół, który opiera swój atak na dobrej obronie. To właśnie z dobrej obrony wynika dobra gra w ataku - twierdzi Darrell Harris.

Starogardzianie z pewnością podejdą do tego spotkania bardzo poważnie, bo wciąż liczą na wysoką pozycję w tabeli i teoretycznie łatwiejszego przeciwnika w play-off. Kotwica również ma jeszcze teoretyczne szanse na grę w ćwierćfinale, więc nie odpuści tego meczu. Kluczowa będzie prawdopodobnie gra na obwodzie. Znowu ciężkie zadanie czeka Roberta Skibniewskiego, który będzie grał przeciwko dwóm amerykańskim rozgrywającym. Zarówno Anthony Fisher, jak i Jessie Sapp już nie raz w tym sezonie udowodnili, że potrafią dobrze podawać, a także rzucać z dystansu. Zdarzają im się jednak także proste błędy, które Skibniewski może bez trudu wykorzystać.

Ciekawą parę stworzą w tym meczu Deonta Vaughn i Ted Scott. Amerykanin z Polpharmy będzie się starał powstrzymać najlepszego strzelca ligi, ale jak pokazał ostatni mecz między tymi drużynami, może to być bardzo trudne zadanie. Vaughn gra ostatnio słabiej w ataku, ale w tym spotkaniu musi zagrać na 100% swoich możliwości, jeśli liczy na wygraną swojego zespołu.

- Nie mamy kryzysu formy. Morale naszego zespołu jest na wysokim poziomie. Potrzeba nam jednak więcej walki. Przydałaby się nam wygrana w tym meczu, także w perspektywie dalszej walki w play-off - wyjaśnia Sretenović.

Trener Kociewskich Diabłów ma do dyspozycji mocniejszą ławkę rezerwowych niż Dariusz Szczubiał. Kamil Chanas, Uros Mirković czy Brian Gilmore to z całą pewnością lepsi zawodnicy niż Tomasz Zabłocki, Marko Djurić czy Kenneth Henderson. To spotkanie to także swego rodzaju powrót do przeszłości. To przecież trener Szczubiał wprowadził Polpharmę do ekstraklasy, za co ciągle jest w Starogardzie szanowany. W Kotwicy gra także jedyny wychowanek klubu ze stolicy Kociewia, który gra poza Starogardem, Bartosz Sarzało.

Powiedzieli przed meczem

Darrell Harris, środkowy Kotwicy: Mamy szansę powalczyć z Polpharmą. Gramy coraz lepiej, a także jesteśmy coraz bardziej konkurencyjną drużyną. Zamierzamy walczyć przez 40 minut i zobaczymy co z tego wyjdzie. Moim zdaniem ich liderami są Robert Skibniewski, Deonta Vaughn oraz Michael Hicks. Polpharma nie ma konkretnego stylu. Grają zarówno pod koszem jak i na zewnątrz. Ciężko się gra z takimi zespołami, ponieważ jeśli podwoi się gracza pod koszem, to on odda piłkę na obwód, a tam już czeka gracz gotowy do zdobycia trzech punktów.

Zoran Sretenović, trener Polpharmy: Nie możemy grać spotkań z wysokimi wynikami, bo jak pokazują ostatnie nasze mecze, przegrywamy je. Musimy za to bardziej walczyć w obronie. Żadna porażka nie jest dobra dla jakiegokolwiek zespołu. Wiadomo, że Ted Scott jest najskuteczniejszym graczem Kotwicy. Nie możemy jednak myśleć o zatrzymaniu wyłącznie jego. Nie możemy zapominać, że reszta zawodników także potrafi przecież rzucać. Darrell Harris jest dobrym zawodnikiem, potrafi zdobywać dużo punktów i świetnie ustawia się do zbiórek. Będziemy uważać także na Michała Wołoszyna i Anthony’ego Fishera, którzy bardzo dobrze rzucają z dystansu.