Łączyński wróci do formy?
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Łączyński wróci do formy?

Mając zaledwie 17 lat Kamil Łączyński w swoich debiutanckich rozgrywkach rozegrał 31 spotkań. Przez kolejne 3 sezony w sumie zagrał w 27 meczach. Powód? Ogromny pech i poważne kontuzje kolan. Łączyński po kolejnej przerwie znów wrócił na ekstraklasowe parkiety. Czy odbuduje formę którą imponował jako nastolatek?

,

Problemy Łączyńskiego rozpoczęły się w maju 2007 roku. Podczas jednego z meczów w ramach półfinałowego turnieju Mistrzostw Polski juniorów poślizgnął się i zerwał więzadła boczne. Do zdrowia wracał 10 miesięcy. Od tego momentu utalentowanego wychowanka Polonii pech nie omijał. Kilka tygodni po powrocie znów poślizgnął się i naciągnął więzadła boczne podczas meczu Polskiej Ligi Koszykówki z Basketem Kwidzyn. W przeciągu dwóch i pół roku doznał sześciu poważnych kontuzji kolan! - Rozmawiałem z lekarzami i wiem, że kolejne kontuzje nie były spowodowane tą pierwszą. Po prostu miałem sporo pecha - mówi sam zawodnik. Po raz ostatni 22-latek został wykluczony z gry w grudniu 2009 roku. W trakcie meczu z Treflem Sopot zderzył się z Iwo Kitzingerem. Tym razem do gry wrócił po ponad rocznej przerwie.

 Gdyby nie częste urazy Łączyński mógłby być teraz czołowym rozgrywającym w Tauron Basket Lidze. Już jako nastolatek robił bardzo dobre wrażenie grając w ekstraklasowym zespole Polonii Warszawa. Był także podstawowym rozgrywającym młodzieżowych reprezentacji, gdzie grał obok m.in. Tomasza Śniega czy Adama Waczyńskiego. Obaj obecnie są solidnymi zawodnikami odpowiednio AZS Koszalin i Trefla Sopot.

 Gdy dwaj poprzedni rozgrywali bardzo udany sezon 2009/10, a potem znaleźli się w szerokiej reprezentacji Polski, Łączyński leczył ostatni uraz. - W marcu miałem operację, a później bardzo ciężko trenowałem - mówi 22-letni rozgrywający. Łączyński pod koniec stycznia niespodziewanie wrócił do Polonii, której jest wychowankiem. Wcześniej trenował jednak z rezerwami Asseco Prokomu Gdynia. Popularny „Łączka” oficjalnie na ekstraklasowe parkiety wrócił 22 stycznia w meczu z PGE Turowem Zgorzelec. Od tego czasu rozegrał 5 spotkań. Najlepiej wypadł w wygranym pojedynku z Polpharmą Starogard Gdański, kiedy w 15 minut zapisał na swym koncie 5 punktów i 5 asyst.

 Na razie jest jednak w cieniu Darnella Hinsona i Marcina Nowakowskiego, którzy stanowią o obwodowej sile Polonii. Jednak jakie cele na przyszłość stawia sobie ambitny Łączyński? Czy jeszcze kiedyś zobaczymy go w koszulce z „orzełkiem na piersi”? - Niewątpliwie moim marzeniem jest gra w kadrze seniorskiej reprezentacji. Zdaję sobie sprawę, że na dzień dzisiejszy jestem około 100 lat świetlnych od zrealizowania swojego celu. Jednak wiem, że ciężka praca wsparta odrobiną szczęścia pozwoli mi zapukać do drzwi kadry Polski - twierdzi wychowanek „Czarnych Koszul”.

 - Wszyscy znają Kamila i wiedzą, że w formie jest to jeden z najlepszych polskich rozgrywających. Mamy nadzieję, że znowu pokaże co potrafi - kończy trener Wojciech Kamiński.

Kontuzje Łączyńskiego:

Maj 2007 - zerwane więzadła krzyżowe w prawym kolanie
Marzec 2008 - nadciągnięte więzadła boczne w prawym kolanie
Październik 2008 - naderwane więzadła boczne w prawym kolanie
Styczeń 2009 - złamana kość śródręcza prawej ręki
Czerwiec 2009 - naciągnięte więzadła boczne w prawym kolanie
Październik 2009 - naciągnięte więzadła boczne w prawym kolanie
Grudzień 2009 - naciągnięte więzadła boczne w prawym kolanie