Kluczem do przegranej Żółto-Niebieskich były fatalnie rozegrane początki kwart. Asseco Prokom pierwszą kwartę rozpoczęło od utraty 12 punktów z rzędu, a drugą kwartę od siedmiu. Po piętnastominutowej przerwie kibice w Hali Widowiskowo-Sportowej Gdynia mieli okazję zobaczyć powtórkę z pierwszej kwarty, kiedy rozpędzeni Rosjanie ponownie zdobyli 12 punktów z rzędu. Dopiero czwarta kwarta przyniosła jedynie cztery punkty straty z początku, jednak prowadzące już różnicą 25 punktów BC Chimki grało bez maksymalnego zaangażowania.
Chociaż w środowym spotkaniu wystąpił tylko jeden nowy zawodnik - Tommy Adams (7 punktów) - to na parkiecie zawodnicy Asseco Prokomu mieli bardzo duże problemy ze zgraniem i wzajemnym zrozumieniem. Mistrzowie Polski ponownie zanotowali dużo strat - 16 - i zapisali na swoim koncie jedynie 5 asyst. Goście pokazali za to bardzo drużynową koszykówkę (17 asyst) i niezłą skuteczność zza linii 675 centymetrów. Najlepszym zawodnikiem BC Chimek był Keith Langford (17 punktów). Po stronie gdynian dobrze zaprezentował się Filip Widenow (10 punktów) i Ronnie Burrell (9 punktów).
Był to ostatni mecz Zjednoczonej Ligi VTB w Gdyni. Asseco Prokom czeka jeszcze jedno spotkanie w tych rozgrywkach - na wyjeździe z Żalgirisem Kowno 9 marca.
Asseco Prokom Gdynia - BC Chimki 57:86. Kwarty: 18:24, 12:17, 15:29, 12:16.
Asseco Prokom: Widenow 10, Burrell 9, Adams 7, Ewing 6, Hrycaniuk 6, Eldridge 4, Kostrzewski 4, Seweryn 3, Szczotka 3, Varda 3, Łapeta 2, Witka 0.
BC Chimki: Langford 17, Fridzon 13, Loncar 11, Kelati 10, Dmitriew 8, Monia 8, Planinić 7, Sawrasienko 5, Zajcew 3, Lopez 2, Panin 2, Karpieko 0.