Białek: Wszyscy jesteśmy bohaterami
fot. figurski.com.pl

,

Lista aktualności

Białek: Wszyscy jesteśmy bohaterami

- Wygraliśmy walkę pod tablicami i to było jedną z przyczyn naszego zwycięstwa - mówi Zbigniew Białek, skrzydłowy Energi Czarnych Słupsk.

,

Kosma Zatorski: Ciężko się grało przeciwko braciom Burgessom?

Zbigniew Białek: Bardzo ciężko, bo oni razem mają prawie pięć metrów wzrostu (śmiech). Znaliśmy jednak ich mocne i słabe strony, dlatego staraliśmy się za wszelką cenę mocno zastawiać deskę, aby nie mogli zbierać tylu piłek co wcześniej. Wygraliśmy walkę pod tablicami i to było jedną z przyczyn naszego zwycięstwa.

Druga z przyczyn to agresywna defensywa?

- Z pewnością. Zagraliśmy bardzo mocno w obronie, a przy tym zespołowo w ataku. We wcześniejszych meczach nam to nie wychodziło. Dzisiaj oba te elementy funkcjonowały bardzo dobrze, poza tym świetnie graliśmy z kontry. 

Słyszałem, że jedną z przyczyn słabszej postawy Energi Czarnych były wzmożone treningi. Dzisiaj jednak nie wyglądaliście na przemęczonych?

- Zawsze gdy jest przerwa między rundami trenerzy fundują mocniejszą dawkę treningów, aby przygotować się na drugą rundę i play-offy. Może przez to brakowało nam trochę siły w ostatnich spotkaniach. Dzisiaj jednak byliśmy wypoczęci i mieliśmy siły biegać do samego końca.

Trenerzy obu drużyn podkreślali, że bohaterem meczu był Jerel Blassingame. Pan zgadza się z tą opinią?

- Zgadzam się, zawsze jednak powtarzam, że za zwycięstwo czy porażkę odpowiada cała drużyna. Dzisiaj wszyscy jesteśmy bohaterami. Jerel dzisiaj rozegrał świetne spotkanie, błyskawicznie wyprowadzał kontry i stwarzał nam pozycje rzutowe. On tak musi grać cały czas, wtedy możemy zajść naprawdę daleko.

Rzucał Pan dziś za trzy na znakomitej skuteczności. Traktuje pan to spotkanie także jako osobisty przełom?

- Ostatnio nie byłem w najwyższej formie. A jeżeli jest się w dołku, to najważniejsze, aby jak najszybciej z niego wyjść. I to mi się dzisiaj chyba udało.

Atmosfera w zespole poprawi się po zwycięstwie nad Zastalem?

- Atmosfera nie była zła, choć każdy z nas zastanawiał się nad błędami jakie popełnia na boisku. Jesteśmy jednak zespołem, który niezależnie od sytuacji, cały czas się wspiera i wzajemnie motywuje. Teraz na pewno atmosfera będzie jeszcze lepsza.