Sytuacja w grupie A, w której występował mistrz Polski Asseco Prokom Gdynia zmienić już się nie mogła, gdyż odpadał właśnie nasz zespół i Chimki, ale sporo mogło zmienić się na pozycjach 2-4. Stąd koszykarze wszystkich zespołów podeszli do tej ostatniej rywalizacji w grupie z pełną powagą. Świetne widowisko zakończone dogrywką sprawili kibicom w Rosji zawodnicy Chimek i Żalgirisu. Obie drużyny grały bardzo równy mecz, rzucały z dobrą skutecznością i niemal po równo podzieliły się wszystkimi zbiórkami. Mimo tak wyrównanej rywalizacji cały czas na prowadzeniu byli Litwini, którzy prowadzili od pierwszej kwarty, a prowadzenie to stracili dopiero w dogrywce, kiedy to po celnym rzucie za trzy Thomasa Kelatiego Chimki wygrywały 87:86. Tego gospodarze już nie wypuścili z rąk i wygrali 93:89, ale zwycięstwo to nic Rosjanom nie dało, bowiem razem z Asseco Prokomem Chimki żegnają się z Euroligą.
W innym meczu tej grupy Caja Laboral przy skromnym udziale Davida Logana wysoko pokonała na własnym parkiecie Partizan Belgrad 87:71. Obie drużyny awans do Top 16 miały zapewniony, ale jak się okazuje wszystko rozgrywało się o jak najlepsze miejsca w grupie. Hiszpanie wygrali, gdyż już po trzech kwartach prowadzili 69:49, więc Partizan nie przeciwstawił się rywalom właściwie w żadnym calu i zasłużenie przegrał. Wspomniany wcześniej Logan zdobył siedem punktów, trafiając tylko jeden z siedmiu rzutów z gry. Najskuteczniejszym w hiszpańskiej drużynie był Mirza Teletović, autor 17 punktów.
Takie wyniki spowodowały, że zarówno Żalgiris Kowno, Partizan Belgrad i Caja Laboral mają po 10 kolejkach bilans 5-5. Wyniki bezpośrednich meczów zdecydowanie wskazują na Caję Laboral. Hiszpanie swoim ostatnim spotkaniem z Partizanem przechylili szalę na swoją korzyść i awansowali na wysokie, drugiej miejsce w tabeli, natomiast Serbowie tym meczem pogrążyli się i spadli na czwarte miejsce. Żalgiris jest trzeci.
W innej grupie Kenan Bajramović, który rzucił 22 punkty i zebrał dziewięć piłek w meczu przeciwko Cibonie Zagrzeb dał awans do Top 16 Lietuvosowi Rytas Wilno. Litwini jeszcze przed ostatnią kolejką byli na piątym miejscu, które nie premiowało ich awansem. W tej decydującej batalii byli jednak na uprzywilejowanej pozycji. Grali z najsłabszą w całej Eurolidze Ciboną, a ich bezpośredni rywal - Cholet Basket z drugim w grupie Fenerbahce Ulkerem. Lietuvos Rytas swoją szansę wykorzystał i pewnie zwyciężył 94:77, natomiast Cholet Basket wysoko poległo w Stmbule 61:93. Dla Francuzów to dramat, bowiem w bezpośrednich pojedynkach z Litwinami wypadli gorzej i z awansem mogą się pożegnać.
W większości pozostałych przypadków status drużyn przodujących nie zmienił się. W dwóch przypadkach grup B i D o ostatnim miejscu, które dawało awans decydował bilans bezpośrednich spotkań, w których lepsi okazywali się w grupie B Unicaja od Lottomatiki i w grupie D Efes Pilsen od Power Electronics Walencja.
Komplet wyników 10. kolejki:
Grupa A: Asseco Prokom Gdynia - Maccabi Tel Awiw 72:83, BC Chimki - Żalgiris Kowno 93:89, Caja Laboral - Partizan Belgrad 87:71.
Tabela: Maccabi 9-1, Caja Laboral 5-5, Żalgiris 5-5, Partizan 5-5, Chimki 4-6, Asseco Prokom 2-8
Grupa B: Unicaja Malaga - Brose Baskets Bamberg 70:72, Real Madryt - Spirou Charleroi 94:45, Olympiakos Pireus - Lottomatica Rzym 89:82.
Tabela: Olympiakos 7-3, Real 6-4, Unicaja 5-5, Lottomatica 5-5, Brose Baskets 4-6, Spirou 3-7
Grupa C: Fenerbahce Ulker Stambuł - Cholet Basket 93:61, Cibona Zagrzeb - Lietuvos Rytas Wilno 77:94, Regal FC Barcelona - Montepaschi Siena 73:72.
Tabela: Montepaschi 8-2, Fenerbahe Ulker 7-3, Regal FC Barcelona 7-3, Lietuvos Rytas 4-6, Cholet Basket 4-6, Cibona 0-10
Grupa D: CSKA Moskwa - Efes Pilsen Stambuł 78:69, Power Electronics Walencja - Olimpija Lublana 78:77, Panathinaikos Ateny - Armani Jeans Mediolan 93:62.
Tabela: Panathinaikos 7-3, Union Olimpija 6-4, Efes Pilsen 5-5, Power Electronics 5-5, Armani Jeans 4-6, CSKA 3-7