,

Lista aktualności

Do jednego kosza

Liga w tym sezonie jest wyrównana i pełna niespodziewanych rozstrzygnięć. Ale w starciu z Notecią Inowrocław wszystkie pozostałe drużyny są za każdym razem faworytem. Podobnie będzie w piątek w Bydgoszczy, gdzie Astoria nie powinna pozostawić złudzeń podopiecznym Siergieja Żełudoka.

,


Astoria po kilku bardzo ładnych zwycięstwach urosła, w oczach kibiców i ekspertów całej koszykarskiej Polski, do miana czarnego konia rozgrywek. Kiedy po meczu w Warszawie Mariusz Bacik wróżył bydgoszczanom pierwszą czwórkę przed play-off rzadko kto pukał się znaczącą w czoło, natomiast znajdowali się tacy, którzy zaczynali wierzyć, że jest to możliwe. Tymczasem w Ostrowie Stal wylała kubeł zimnej wody na rozpalone głowy koszykarzy z Bydgoszczy. - Nigdy jeszcze tak wysoko nie przegrałem – mówił po meczu trener Astorii, Jerzy Chudeusz. Ładnie powiedział, bo mógłby dosadniej określić to co go spotkało w ostatniej kolejce ligowej.

A jednak mimo tej dotkliwej porażki trudno przypuszczać by w kolejnym spotkaniu derbowym Astoria miała problemy z pokonaniem Noteci. Problemy inowrocławian są znane fanom polskiej koszykówki, więc nie ma sensu teraz do nich wracać. Podobnie jak bezcelowe wydaje się porównywanie składów obu drużyn. Jedyną szansą Noteci na godne zaprezentowanie się w hali Łuczniczka jest ambicja, wiara w cuda i słabszy dzień gospodarzy. Owszem, jak mawia trener Chudeusz, pieniądze w sporcie nie grają i nie można przyznawać punktów już przed rozpoczęciem zawodów, ale inny wynik niż zwycięstwo Astorii będzie w grodzie nad Brdą potraktowane jak katastrofa, która wywoła burzę i rozpocznie polowanie na winnych ostatnich niepowodzeń.

Nie tylko więc dwóch punktów, ale również efektownego basketu będą wymagali od swoich ulubieńców bydgoscy kibice. Clyde Ellis i Aivaras Kiausas już niejednokrotnie uraczyli fanów widowiskowymi wsadami, oby więc jutro ręce same kibicom składały się do oklasków po kolejnych spektakularnych zagraniach.

Przed meczem powiedzieli:

Zbigniew Słabęcki (dyrektor Astorii): Nie będziemy lekceważyć przeciwnika. Do każdego meczu należy podejść poważnie. Wszyscy wiemy, że Noteć ma problemy, ale niejednokrotnie widziano w sporcie jak zbyt pewny siebie faworyt przegrywał. Dlatego wystąpimy w pełnym składzie. Nikt w naszej drużynie nie narzeka na urazy. Z drugiej strony wzmocnień póki co też nie planujemy.