,

Lista aktualności

Klasyk na początek

Już w inauguracyjnej kolejce emocje sięgną zenitu. Spotkają się finaliści z poprzedniego sezonu. Prokom Trefl podejmie w Hali 100-lecia Anwil Włocławek. Prestiż tego meczu powoduje, że już na początku oba zespoły muszą odsłonić wszystkie swoje atuty. Wynik niedzielnego spotkania może bowiem ustawić tabelę na cały sezon zasadniczy.

,

Spotkania Prokomu Trefl z Anwilem mają już swoją kilkuletnią tradycję. Oba zespoły od lat trafiają na siebie w półfinale lub finale rozgrywek ligowych. Wtedy emocje udzielają się nie tylko na parkiecie, ale również poza nim. Dlatego też nawet na najzwyklejszy mecz ligowy, trenerzy mobilizują swoich graczy tak, jakby miał to być ostatni mecz w ich karierze.

Nie inaczej będzie w niedzielę. Prokom Trefl będzie się starał udowodnić, że wciąż jest najlepszą drużyną w Polsce i że pewnie zmierza po trzecią z rzędu koronę. Po ostatnim przegranym finale Anwil z pewnością jest rządny rewanżu, tym bardziej, że sopocianie świętowali tytuł mistrzowski w hali we Włocławku.

W takich meczach ciężko typować wynik, gdyż na parkiecie może się tak naprawdę wydarzyć wszystko. Zdecydowanym faworytem tego spotkania będą jednak gospodarze. Prokom Trefl zdaje się być zespołem silniejszym, niż w zeszłym sezonie. Do tego trener Kijewski w okresie przygotowawczym dysponował już całym składem, przez co mógł lepiej przygotować swój zespół na start ligi. Anwil z kolei wciąż jest w fazie budowy. Włocławianie wciąż nie pozyskali jeszcze gracza na pozycję centra, a inni są testowani. Występ w Kasztelan Cup pokazał jednak, że zespół trenera Urlepa stać już teraz na mecz na wysokim poziomie.

Głównym problemem szkoleniowca Anwilu będzie powstrzymanie wysokich graczy Prokomu Trefl. W maju nie potrafił znaleźć sposobu na Adama Wójcika, a polski środkowy będzie teraz dodatkowo wspierany przez Michaela Andersena. Duńczyk jest znacznie silniejszym graczem, a po odejściu Dusana Jelica w składzie Anwilu nie widać gracza, który mógłby przeciwstawić się nowemu nabytkowi drużyny znad morza. Niewykluczone, że trener Kijewski wypuści obu graczy w jednej piątce, co jeszcze bardziej skomplikuje sytuację Anwilu. Spore problemy może również sprawiać Christian Dalmau, który wraz z Goranem Jagodnikiem będzie tworzyć w tym sezonie duet strzelców Prokomu Trefl.

Gdzie Anwil może więc szukać swojej szansy? Najlepiej w ataku, mimo iż nie jest to w stylu tej drużyny. Jak pokazały mecze przedsezonowe, Prokom Trefl ma póki co spore problemy w defensywie. Gracze trenera Kijewskiego tracą dużo więcej punktów niż w zeszłym sezonie, choć może to być wynikiem mniejszej determinacji w meczach bez stawki. Jeśli jednak strzelcy wicemistrzów Polski, Michał Ignerski i Gintaras Kadziulis, zaprezentują równie wysoką formę jak w meczu z Dynamem Moskwa, mogą napsuć sporo krwi mistrzom Polski. Tym bardziej, że w niedzielę powinien już zagrać Ed Scott. W obronie Anwil prawdopodobnie będzie się starał zacieśnić strefę podkoszową, jednak może się to na niewiele zdać jeśli gospodarze będą trafiać z dystansu.

Emocji nie powinno zabraknąć. - Z Anwilem zawsze nam się gra ciężko. Bez względu na to jakim personalnie dysponuje składem. W tych meczach może się zdarzyć wszystko. Może zadecydować jedna akcja, a możemy też wygrać różnicą 20 punktów – mówi przed niedzielnym spotkaniem Goran Jagodnik.

Spotkanie rozpocznie się o godzinie 14:30. Bezpośrednią relację przeprowadzi TVP3.