Na początku spotkania kibice mogli oglądać sporo trafień z dystansu, a sama rywalizacja była wyrównana. Później trafiał też spod kosza Darko Planinić, a Stelmet Enea zdobywał minimalną przewagę. Nie na długo, bo Polski Cukier szybko odpowiadał chociażby trafieniami Aarona Cela. Po 10 minutach zielonogórzanie prowadzili jednak 24:23. W drugiej kwarcie drużyna trenera Igora Jovovicia odskoczyła nawet na sześć punktów po trójce Przemysława Zamojskiego. Po kilku minutach do kolejnego remisu doprowadził jednak Cheikh Mbodj. Mecz ciągle był ofensywny i zacięty. W końcówce pierwszej połowy sytuacja zaczęła się zmieniać - dzięki Karolowi Gruszeckiemu i Robowi Lowery’emu było już nawet 54:47 dla gospodarzy.
Kolejna trójka Gruszeckiego w trzeciej kwarcie dała już 10 punktów przewagi ekipie trenera Dejana Mihevca. Stelmet Enea odpowiedział na to serią 10:1 i szybko wróciliśmy do punktu wyjścia. Gospodarze ciągle utrzymywali jednak przewagę, choć rywale byli bardzo blisko. M.in. dzięki dobitce Aarona Cela po 30 minutach było 70:64. Pięć punktów z rzędu na początku czwartej kwarty dawało Polskiemu Cukrowi sporo spokoju. Łukasz Koszarek i Boris Savović robili wszystko, żeby odrobić straty, ale to nie wystarczało. W ważnych momentach torunianie trafiali rzuty wolne, a ważnym zawodnikiem był Michael Umeh. Ostatecznie gospodarze zwyciężyli 93:89.
Najlepszym strzelcem gospodarzy był Karol Gruszecki z 18 punktami, 6 zbiórkami i 5 asystami. Robert Lowery i Aaron Cel dodali po 17 punktów. Po 15 punktów dla gości rzucili Boris Savović i Markel Starks.