Boris Savović dobrze wykorzystywał sytuacje w kontratakach - dzięki jego trzem akcjom było już 0:7. Krok po kroku przewaga Stelmetu Enei się powiększała, a po wsadzie Michała Sokołowskiego wynosiła już 11 punktów. Straty starali się odrabiać rzutami z dystansu Daniel Gołębiowski i Filip Struski, a później błąd gości wykorzystał Thomas Davis - Polpharma po 10 minutach przegrywała tylko 20:21. Trafienie Justina Bibbinsa na początku drugiej kwarty dało gospodarzom pierwszą przewagę w tym meczu. Jak się okazało - tylko na chwilę. Zielonogórzanie kontrolowali sytuację, bo swoje rzuty trafiali Gabe DeVoe i Żeljko Sakić. Tre Bussey robił wszystko, aby jego drużyna prezentowała się lepiej, a dzięki trafieniu Kacpra Młynarskiego goście wygrywali już tylko 45:41.
W trzeciej kwarcie zespół trenera Igora Jovovicia uciekał, a bardzo w tym pomagał Żeljko Sakić. Po trafieniach Chorwata goście mieli już 13 punktów przewagi. Polpharma nie zamierzała się jednak poddawać i ciągle goniła wynik. Trójka Łukasza Koszarka pozwoliła jednak Stelmetowi Enei prowadzić po 30 minutach 73:63. Mimo kolejnych akcji Bibbinsa oraz Davisa pozycja starogardzian nie zmieniała się w zbyt dużym stopniu. Zaczął trafiać Markel Starks, dobrą grę dokładał Michał Sokołowski i wygrana zielonogórzan nie była zagrożona. Ostatecznie goście zwyciężyli 94:80.
Po 17 punktów dla gości rzucili Michał Sokołowski i Boris Savović. W ekipie gospodarzy wyróżniał się Thomas Davis z 16 punktami.