Spotkanie w pierwszych minutach było bardzo zacięte, mimo że to gospodarze wydawali się być stroną przeważającą – szczególnie jeśli chodzi o zbiórki. Po rzutach wolnych Cheikha Mbodja było 11:6, a słupszczanie odpowiadali głównie trójkami. Szybko trzy faule zanotował David Kravish, co utrudniało rotację gościom. Ostatecznie po 10 minutach rywalizacji Polski Cukier prowadził już 24:13.
Świetna pierwsza kwarta @TwardePierniki! #plkpl pic.twitter.com/QnJdteQt7t
— PLK (@PLKpl) 20 maja 2017
Obniżenie składu przyniosło Enerdze Czarnym pewne korzyści na początku drugiej kwarty. Po kolejnej akcji Anthony’ego Goodsa zespół trenera Robertsa Stelmahersa zbliżył się na sześć punktów. Gospodarze doskonale później podawali pod kosz do Krzysztofa Sulimy, a to dawało prowadzenie 42:27. W końcówce słupszczanom udało się odrobić część strat, ale i tak to drużyna z Torunia wygrywała po pierwszej połowie 10 punktami.
Na początku trzeciej kwarty zespół trenera Jacka Winnickiego przede wszystkim kontrolował wydarzenia na parkiecie, nie chcąc pozwolić na zbyt wiele przeciwnikom. Po trafieniu Jure Skificia było już 64:47. Energa Czarni zbliżyła się jeszcze na 10 punktów, ale gospodarze nie zamierzali ułatwiać zadania. Ostatecznie po 30 minutach gry było 70:57.
Cheikh Mbodj block party! #plkpl @TwardePierniki pic.twitter.com/iiVLZR4G0b
— PLK (@PLKpl) 20 maja 2017
Ostatnia kwarta to dalsza pewna gra torunian. Co prawda lepiej prezentował się David Kravish, ale jego skuteczne akcje podkoszowe to było za mało na rozpędzonych rywali. Dopiero około trzy minuty przed końcem po trójkach Łukasza Seweryna i Chavaughna Lewisa słupszczanie zbliżyli się na cztery punkty, co sugerowało zaciętą końcówkę. Niezwykle ważne rzuty w końcówce trafiali jednak Krzysztof Sulima i Jure Skifić, a to oznaczało, że Polski Cukier zwyciężył ostatecznie 83:76.
Wiśniewski: To są półfinały, musi być gorąco. Na razie obroniliśmy swój parkiet. Jedziemy do Słupska bić się o finał #plkpl pic.twitter.com/oxGcuzlPfM
— PLK (@PLKpl) 20 maja 2017