Grecy świetnie weszli w to spotkanie - po rzutach Jawada Williamsa i Roko-Leni Ukicia prowadzili nawet 12:2. Na szczęście Stelmet potrafił się z tego podnieść. Do końca tej części meczu rywale rzucili już tylko pięć punktów, a trafienia Jamesa Florence’a i Przemysława Zamojskiego zmniejszyły straty gospodarzy do zaledwie dwóch punktów na koniec pierwszej kwarty. Dusan Sakota i Michael Dixon - to liderzy AEK w drugiej części meczu. Głównie dzięki tym zawodnikom goście znowu potrafili odskoczyć zielonogórzanom - nawet na różnicę 14 punktów. Drużyna trenera Artura Gronka ponownie musiała odrabiać straty i w pewnym momencie rzeczywiście się to udało. Akcje Vladimira Dragicevicia i Jamesa Florence’a zbliżyły mistrzów Polski do wyniku 31:37 na koniec pierwszej połowy.
Stelmet zmniejszał minimalnie straty w trzeciej kwarcie do pięciu punktów, ale drużyna z Aten kontrolowała sytuację na boisku i nie chciała pozwolić na nic więcej. Kolejne trafienia Michaela Dixona pozwalały gościom na prowadzenie 48:37. Ofensywę Stelmetu ożywiło wejście Vladimira Dragicevicia, a punkty Thomasa Kelatiego (łącznie seria 11:0) dały upragniony remis. To nie był koniec emocji w tej kwarcie. Świetny fragment zanotował również Nemanja Djurisić - dzięki niemu gospodarze byli po 30 minutach lepsi - 55:51. Przez cztery minuty ostatniej kwarty przewagę utrzymywali zielonogórzanie, ale do remisu doprowadził rzutem z dystansu Roko-Leni Ukić. Stelmet jednak nadal walczył - seria 8:0 i trójka Łukasza Koszarka pozwoliły tej ekipie prowadzić 70:62. Jak się okazało - to właśnie był kluczowy fragment spotkania. W końcówce goście zbliżyli się jeszcze na cztery punkty, ale ostateczne zwycięstwo mistrzów Polski nie było zagrożone. Stelmet wygrał 78:75.
Stelmet BC Zielona Góra - AEK Ateny 78:75 (15:17, 16:20, 24:14, 23:24)
Stelmet BC: Djurisić 23, Dragicević 12, Moore 11, Florence 9, Koszarek 7, Vaughn 4, Zajcew 4, Kelati 4, Zamojski 3, Hrycaniuk 1, Gruszecki 0
AEK: Dixon 22, Ukić 16, Sakota 14, Williams 11, Milosević 6, Charitopoulos 4, Falker 2, Larentzakis 0, Ivanović 0, Skoulidas 0