W swoich pierwszych meczach w PLK obie ekipy musiały uznać wyższość rywali, chociaż mecze miały podobny przebieg. Trefl przez blisko trzy kwarty był bardzo wymagającym przeciwnikiem dla Stelmetu Zielona Góra, natomiast BM Slam Stal przez 30 minut nieźle dawał sobie radę z Polskim Cukrem w Toruniu.
- Zagraliśmy bardzo dobre 25 minut, ale przez ten czas niestety nie da się wygrać całego meczu. Graliśmy z drużyną z największym potencjałem w naszej lidze. Pierwszy krok był dla nas ciężki, ale można być optymistycznie nastawionym. Trzeba wyciągnąć wnioski z ostatnich 15 minut. Nie poddajemy się, w następnym meczu będziemy się bić o zwycięstwo - mówił po meczu Marcin Stefański z Trefla.
Zarówno ostrowianie, jak i sopocianie mają w tym sezonie w składzie wielkich liderów. Do BM Slam Stal dołączył Szymon Szewczyk, co bez wątpienia jest jednym z najciekawszych transferów w PLK. Reprezentant Polski wywalczył z kadrą awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy, a w zeszłym sezonie sięgnął po mistrzostwo ze Stelmetem. W Ostrowie ma status gwiazdy, można spodziewać się, że będzie czołowym strzelcem tej ekipy.
Do Trefla wrócił Filip Dylewicz. Ostatnie trzy sezony silny skrzydłowy spędził w PGE Turowie Zgorzelec, ale teraz znowu chce cieszyć swoją grą kibiców w Sopocie. W tej drużynie z pewnością przydadzą się jego zdolności przywódcze, a także rzuty z dystansu. Może również pomagać młodszym kolegom w rozumieniu gry. Z Nikolą Markoviciem stwarza bardzo groźny duet podkoszowych.
Trener Zoran Sretenović w składzie ma jeszcze doświadczonych Kamila Chanasa i Łukasza Majewskiego, którzy teraz będą rywalizować z Jakubem Karolakiem i Arturem Mielczarkiem. Na pewno warto będzie zwrócić także uwagę na starcie rozgrywających - niskiego i świetnie podającego Aarona Johnsona z Anthonym Irelandem.
Początek spotkania BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - Trefl Sopot w niedzielę o godz. 12.40. Transmisja od godz. 12.30 w Polsacie Sport HD.