PGE Turów - Anwil: Chyliński wraca do Zgorzelca
fot. Sebastian Rzepiel

,

Lista aktualności

PGE Turów - Anwil: Chyliński wraca do Zgorzelca

Michał Chyliński przez ostatnie lata był twarzą zespołu ze Zgorzelca. Teraz wraca do tego miasta, ale już jako zawodnik drużyny z Włocławka. Jak zaprezentuje się w nowej roli? Transmisja spotkania PGE Turów - Anwil w poniedziałek od godz. 20.30 w Polsat Sport HD.

,

Październikowe spotkanie między tymi drużynami było niezwykle zacięte. Jeszcze na 20 sekund przed końcem czwartej kwarty Anwil wygrywał dwoma punktami po trafieniu Roberta Skibniewskiego, ale do dogrywki rzutami wolnymi doprowadził Piotr Niedźwiedzki. W dodatkowym czasie gry najważniejsze punkty zdobywali Skibniewski i David Jelinek, a włocławianie wygrali 87:84.

 

 

Gdy trwało tamto spotkanie Michał Chyliński był w Niemczech i dopiero przygotowywał się do swojego pierwszego meczu w Telekom Baskets Bonn (wcześniej leczył kontuzję). Jak się później okazało - jego drużyna przegrywała i musiała dokonać korekt w składzie. Postanowiono rozstać się z reprezentantem Polski, który miał wolną rękę w poszukiwaniu klubu. Spośród wielu ofert wybrał tę z Włocławka - z Anwilem związał się do czerwca 2018 roku.

Chyliński przygodę z ekstraklasą rozpoczynał w sezonie 2005/2006 w Astorii Bydgoszcz. Później przeniósł się do Hiszpanii, gdzie występował m.in. w Unicaja Malaga (w trakcie dwóch sezonów rozegrał nawet dziewięć meczów w Eurolidze). Jego koszykarskim “domem” został jednak Zgorzelec. W PGE Turowie pojawił się w 2009 roku i został tam sześć lat (w sezonie 2010/2011 nie grał z powodu kontuzji). Największe osiągnięcie to z pewnością pierwsze mistrzostwo Polski w historii klubu w 2014 roku i późniejsza gra w Eurolidze.

 

 

Teraz Michał Chyliński wraca do Zgorzelca w zupełnie nowej roli - jako zawodnik drużyny przeciwnej. Anwil w tym sezonie jest jedną z czołowych drużyn Tauron Basket Ligi - wygrał już 13 meczów w obecnych rozgrywkach. Trzeba tutaj jednak podkreślić, że wyjątkowo dobrze włocławianie radzą sobie w meczach przed własną publicznością, gdzie są niepokonani w dziewięciu spotkaniach. Trochę inaczej wygląda to na wyjazdach, gdzie mają bilans 4-5.

PGE Turów nie już tak silny, jak w poprzednich latach, ale po słabszym początku pokazuje, że jest drużyną z którą trzeba się liczyć. Liderem jest Australijczyk Daniel Dillon, notujący średnio 17,4 punktu i 5,2 asysty na mecz. Ciągle ważnym graczem jest też Filip Dylewicz, a sporo może pokazać Cameron Tatum. Jak na tle tych zawodników spiszą się Chyliński, Jelinek i pozostali gracze Anwilu?

Początek spotkania PGE Turów Zgorzelec - Anwil Włocławek w poniedziałek o godz. 20.40. Transmisja w Polsacie Sport HD od godz. 20.30.