Śląsk - Stelmet: Uvalin zaskoczy mistrzów?
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Śląsk - Stelmet: Uvalin zaskoczy mistrzów?

Śląsk zagra pierwszy raz w tym sezonie przed własną publicznością i to od razu z rywalem z najwyżej półki - Stelmetem. Czy Mihailo Uvalin, były trener zielonogórzan, znajdzie sposób, aby jego drużyna zaskoczyła mistrzów? Transmisja w Polsacie Sport w poniedziałek od godz. 20.25.

,

Śląsk ma za sobą już dwa spotkania. W pierwszym niespodziewanie uległ na wyjeździe Siarce Tarnobrzeg 74:75, natomiast w drugim pokonał Rosę Radom 79:75. W obu tych spotkaniach wyróżniali się obwodowi Amerykanie: Brandon Heath i Rashad Madden oraz Witalij Kowalenko. Szczególnie ten drugi mecz pokazał, że wrocławianie w tym sezonie ponownie chcą być w czołówce Tauron Basket Ligi.

- Całe spotkanie graliśmy pod jakąś formą presji, ale myślę, że to pierwsza runda i wszystkie zespoły to odczuwają. Pod koniec spotkania popełniliśmy zbyt wiele głupich błędów i strat, a wtedy trudno o zwycięstwo. Jesteśmy zupełnie nowym zespołem, który na parkiecie próbuje znaleźć sam siebie - tłumaczył po meczu z Siarką trener Mihailo Uvalin.

W pierwszej kolejce Stelmet rywalizował z AZS i - oprócz inaugurującej kwarty - nie miał dużych problemów z pokonaniem rywali. Zielonogórzanie szczególnie dobrze zaprezentowali się w drugiej i czwartej kwarcie - dzięki temu wygrali ostatecznie 81:56. Trener Saso Filipovski mógł w końcówce postawić nawet na młodych graczy: Marcela Ponitkę i Kamila Zywerta. Najlepszym zawodnikiem meczu był Mateusz Ponitka z 21 punktami, sześcioma zbiórkami i pięcioma asystami. Po 14 punktów dołożyli Dee Bost i Przemysław Zamojski.

- Wykonaliśmy praktycznie wszystkie założenia przedmeczowe. Fajnie, że byliśmy skoncentrowani i że w czwartej kwarcie uzyskaliśmy troszeczkę większą przewagę. Dzięki temu wszyscy mogli zagrać - młodzi zawodnicy także dostali swoją szansę. To był dobry mecz w naszym wykonaniu, ale teraz musimy skoncentrować się na następnych - mówił Karol Gruszecki ze Stelmetu Zielona Góra.

Dodatkowych emocji temu spotkaniu może dostarczyć postać Kamila Chanasa. Zawodnik, który początki swojej kariery spędził w Śląsku przez ostatnie cztery sezony był bardzo ważną częścią ekipy z Zielonej Góry i uczestniczył w największych sukcesach tej drużyny: zdobył z nią dwukrotnie mistrzostwo Polski, ma na koncie srebrny i brązowy medal, a także Puchar Polski. Teraz liczy na podobne rezultaty we Wrocławiu - tym bardziej, że trenerem Śląska jest Mihailo Uvalin, z którym część z tych osiągnięć dzielił w Zielonej Górze.

Najwięcej w zespole z Dolnego Śląska zależy od Amerykanów - przede wszystkim Brandona Heatha i Rashada Maddena. Pod koszem rywali ma straszyć przede wszystkim Jarvis Williams. Drużynę uzupełniają także wyżej wspomniany Chanas, ale także Witalij Kowalenko i Michał Jankowski.

W Zielonej Górze postawiono na Reprezentantów Polski - dlatego główne role pełnią tam Łukasz Koszarek, Przemysław Zamojski, Karol Gruszecki, Mateusz Ponitka, Szymon Szewczyk i Adam Hrycaniuk. Do tego do drużyny powrócił Dejan Borovnjak, a sporym wzmocnieniem może okazać się Vlad Moldoveanu.

Czy trener Mihailo Uvalin znajdzie sposób na zaskoczenie mistrzów Polski? Czy Mateusz Ponitka ponownie zaprezentuje efektowne akcje?

Początek spotkania Śląsk Wrocław - Stelmet Zielona Góra w poniedziałek o godz. 20.35. Transmisja w Polsacie Sport i IPLA.tv od godz. 20.25.