Goście od samego początku wyglądali na bardziej zdeterminowanych i skoncentrowanych. Dlatego po akcji Rodericka Trice’a prowadzili 7:2. Ich późniejsza przewaga wzrosła nawet do dziesięciu punktów dzięki trafieniu Derricka Zimmermana. Trefl miał problemy ze zbiórkami ofensywnymi oraz obroną słupszczan, z której wynikały skuteczne kontrataki. W drugiej kwarcie po trójce Milana Majstorovicia sopocianie zbliżyli się na cztery punkty. Nie udało się jednak tej ekipie odrobić wszystkich strat. Później ważne rzuty z dystansu trafiali Trice oraz Nowakowski. Dzięki akcji Zimmermana zawodnicy trenera Andreja Urlepa wygrali pierwszą połowę 45:36.
W trzeciej kwarcie nadal świetnie radzili sobie goście. Po kolejnej trójce Nowakowskiego wygrywali już 57:42, a Trefl nadal miał problem ze swoją ofensywą. Jeszcze na początku ostatniej części meczu wydawało się, że Energa Czarni tego meczu nie może przegrać. Trafienie z dystansu Jarosława Mokrosa na około sześć minut przed końcem dawało słupszczanom 18 punktów przewagi! Ekipa trenera Dariusa Maskoliunasa do samego końca wierzyła jednak w sukces. Straty odrabiali przede wszystkim liderzy, czyli Paweł Leończyk i Adam Waczyński. Szczególnie ten drugi był niezwykle skuteczny w końcówce. To właśnie jego trójka zbliżyła Trefl na jeden punkt i jego późniejsze rzuty wolne dały tej drużynie prowadzenie 75:74. Goście mieli jeszcze szansę na zwycięstwo w ostatniej akcji, ale dobra obrona sopocian uniemożliwiła im oddanie rzutu w ciągu 24 sekund.
Najlepszym strzelcem Trefla był Adam Waczyński z 18 punktami. Ważną postacią gospodarzy był także Paweł Leończyk, który zdobył 13 punktów i 11 zbiórek. Po 13 punktów dla gości rzucili Roderick Trice i Derrick Zimmerman.
Przeciwnikiem Trefla w półfinale będzie Stelmet. Pierwszy mecz w Zielonej Górze już w czwartek 15 maja o godz. 18.30. Transmisja w Polsacie Sport News.