Po prostu mam wszechogarniające przeczucie, ze w finale tegorocznej edycji DBL zobaczymy siedem bardzo zaciętych, emocjonujących pojedynków o Mistrzostwo Polski sezonu 2005/2006. Ponieważ zakrawa to na jasnowidztwo, od którego odżegnywałem się ongiś na tej stronie, zatem, przejdźmy do konkretów.
Na początek, porównania osiągnięć statystycznych obu drużyn z play off.
Prokom – Trefl Sopot(1) 6 – 0, 4d – 2w,
Punkty: 82,3 – 68,2, +14,1 ( sezon zasadniczy 88,7 – 75,2, +13,5 ),
Anwil Włocławek(2) 6 – 0, 4d – 2w,
Punkty: 81,7 – 66,2, +15,5 ( sezon zasadniczy 79,4 – 71,1, +8,3 ),
Już ten prosty wskaźnik pokazuje jak wyrównane zespoły spotkają się w finale DBL. Warto, jednak, podkreślić istotną poprawę bilansu ataku i obrony Anwilu.
Inne, ważne wskaźniki statystyczne – play off.
Prokom Trefl Anwil
Skuteczność z gry: 49,2% 46,0%
Skuteczność za 2pkt: 51,0% 52,4%
Skuteczność za 3pkt 46,8% 36,9%
Skuteczność za 1pkt 71,0% 65,6%
Zbiórki 31,6(8,8A) 32,8(10,8A)
Asysty 18,2 15,8
Jak widać, z powyższego zestawienia nie ma istotnych przewag po żadnej ze stron, może z wyjątkiem skuteczności za 3pkt, zresztą, jak się wydaje, pojedynki na obwodzie będą kluczowe dla tego finału.
Czy M.Ignerskiego stać na utrzymanie wysokiej formy przez całą finałową serię, tak aby już w tym roku zdetronizować G. Jagodnika, który im bliżej finału gra co raz lepiej?
Czy C.Dalmau – ostatnio lekko kontuzjowany – uwolni się od natarczywej opieki D.Swansona lub S.Scotta i wykorzysta przewagę wzrostu a także doświadczenia?
A może kluczową rolę w poszczególnych meczach odegrają zmiennicy, których potencjał w obu zespołach jest nieprzebrany. Szczególnie jestem ciekaw jak w meczach o najwyższą stawkę wypadnie R.Atkins, świetnie spisujący się dotychczas w play off. Z drugiej strony niesamowity G.Jahovics, który jest w stanie obrzydzić boiskowe życie każdemu przeciwnikowi - to w obronie, w ataku GJ z meczu na mecz jest groźniejszy.
Pod koszem nie mogę się doczekać rywalizacji dwóch weteranów; A. Wójcika, ciągle najlepszego polskiego gracza i B.Scotta, który, moim zdaniem, miał wielki wpływ na pozytywne zmiany w Anwilu.
I tak, trochę skrótami, dotarliśmy do trenerów. Ci dwaj Panowie dobrze są nam znani a to z prostej przyczyny: od lat spotykają się w walce o prymat.
Jestem pewny, że E.Kijewski i A.Urlep są w mistrzowskiej formie i pokażą swój kunszt trenerski w pełnej krasie. Liczę, że zaskoczą nas chytrymi rotacjami oraz przebiegłymi pomysłami w sytuacjach krytycznych.
Siedem, siedem, siedem, powtarzam jak mantrę tę magiczną cyfrę, bo mam wielki apetyt na tegoroczny finał. Oczywiście bez wskazywania zwycięzcy. To pozostawiam losowi…