,

Lista aktualności

Zapowiedź: Odrobić straty

Stal przegrała w Grudziądzu dwa pierwsze mecze z Polpakiem i musi wygrać, by pozostać w grze.

,


Trzeci mecz odbędzie się w sobotę w Ostrowie (Hala Stal, ul. Kusocińskiego 1). Początek meczu o 18.

Ostrowianie dwa dni po Lanym Poniedziałku dostali kubeł zimnej wody. Polpak Świecie wygrał w drugim meczu 95:63 i już tylko jednego zwycięstwa brakuje im do wyeliminowania Stali. Pierwszy mecz również wygrał Polpak po interesującej i zaciętej końcówce, ale w kolejnym meczu podopieczni Aleksandra Krutikowa nie dali już najmniejszych szans rywalom. Zagrali na świetnym procencie z gry. – Tego dnia chyba żadna drużyna nie pokonałaby Polpaku. Rzucali z każdej pozycji, bez obrońcy, z obrońcą, przez ręce, wszystko trafiali – mówił po meczu trener Stali Andrzej Kowalczyk[na zdjęciu], który nie mógł do końca uwierzyć w to, co się stało.

Rywalizacja przenosi się do Ostrowa i jak zapowiadają zgodnym głosem wszyscy gracze Stali nie tylko na jedno spotkanie. – Ta porażka nie podziałała na nas jakoś przytłaczająco, a wręcz przeciwnie, jesteśmy jeszcze bardziej zmobilizowani – mówi Greg Harrington, który środowy mecz pierwszy raz w tym sezonie rozpoczął na ławce rezerwowych. Amerykańskiemu rozgrywającemu nie wyszło pierwsze spotkanie, natomiast w drugim był niemal bezbłędny, ale na niewiele się to zdało przy rewelacyjnej postawie Jonusasa, Beasleya i Apodaki.

Sobotni mecz w Ostrowie będzie miał niebagatelne znaczenie dla ostrowian, którzy jeśli przegrają, zakończą rozgrywki. Dodatkowo atmosferę podgrzeje występ wspomnianego już Ricka Apodaki, który w środowym meczu uderzył w twarz środkowego Stali – Michaela Ansleya. Portorykańczyk został ukarany jedynie faulem niegodnym sportowca. Działacze Stali zgłosili protest w tej sprawie, ale nad jakąkolwiek karą dla gwiazdy Polpaku będzie można się zastanawiać dopiero w przyszłym tygodniu kiedy taśma z meczem trafi do PLK.

Pod znakiem zapytania stoi natomiast występ Steve’a Thomasa, który doznał kontuzji kostki w pierwszym spotkaniu. W drugim już deklarował, że może zagrać, nawet brał udział w rozgrzewce zespołu, jednak trener Krutikow nie ryzykował i zostawił Amerykanina na ławce rezerwowych. Jeśli Thomas nie zagra, to rosną szanse Stali, gdyż pod jego nieobecność ostrowianie mogą uzyskać przewagę pod koszem, a we własnej hali jest to element bardzo istotny. Michael Ansley i George Reese w pierwszym meczu już pokazali, że są w stanie powalczyć pod koszami. W drugim natomiast nie mieli już czego zbierać, ponieważ Polpak trafiał większość rzutów.

Mimo, że Stal przegrała dwa pierwsze mecze, nie stoi na straconej pozycji, tym bardziej, że w sezonie już nie raz zawodnicy trenera Andrzeja Kowalczyka pokazali, że tak dotkliwe porażki nakręcają ich i mobilizują do jeszcze lepszej gry. Dodatkowo wspierani będą przez nadkomplet kibiców, którzy jak nikt wierzą, że ich zawodnicy powrócą do Grudziądza na mecz numer pięć.

Przed meczem powiedzieli:

Przemysław Lewandowski (skrzydłowy Stali) :Mimo że przegraliśmy te pierwsze dwa mecze, nadal walczymy. Najbardziej boli nas porażka w drugim meczu, kiedy praktycznie od początku nie mieliśmy nic do powiedzenia. Cały czas jesteśmy świadomi tego, że jeśli przegramy, będzie to nasz ostatni mecz w sezonie, także zrobimy wszystko, aby nie dopuścić do takiej sytuacji.