Zespół ze Zgorzelca bardzo dobrze rozpoczął spotkanie na Ukrainie. Od wyniku 12:9 dla gospodarzy PGE Turów zaliczył serię 12:1 i po trafieniu z dystansu Piotra Stelmacha prowadził ośmioma punktami. Bardzo dobrze w tym fragmencie gry spisywał się także Russell Robinson.
BC Donieck zaczął gonić wynik już w drugiej kwarcie. W 15. minucie meczu trafienie Dariusa Songaili doprowadziło do remisu po 36. Po serii rzutów wolnych Ramela Curry’ego gospodarze wyszli na prowadzenie, a dzięki trafieniu Vojdana Stojanovskiego wygrywali nawet siedmioma punktami.
Kolejne skuteczne akcje Songaili dawały nawet 14 punktów przewagi Ukraińcom w trzeciej kwarcie. Gracze trenera Miodraga Rajkovicia potrafili zbliżyć się do rywali na siedem punktów po trafieniu Davida Jacksona, ale to zespół z Doniecka ciągle kontrolował sytuację na parkiecie.
Ostatni zryw zgorzelczan w czwartej części meczu nie przyniósł ostatecznie spodziewanego rezultatu. Po rzutach wolnych Ivana Zigeranovicia PGE Turów przegrywał tylko 70:73, ale kolejne akcje Songaili oraz Ivana Radenovicia pozbawiły ich szans na lepszy wynik w tym spotkaniu.
Gospodarze w całym meczu mieli sporą przewagę z zbiórkach i zdobyli dziewięć punktów więcej z samych rzutów wolnych. W spotkaniu nie zagrał Damian Kulig.
BC Donieck - PGE Turów Zgorzelec 99:85 (17:24, 31:20, 25:20, 26:21)
BK Donieck: Songaila 29, Radenović 26, Curry 12, Lypovyy 10, Stojanovski 9, Millage 8, Fesenko 3, Pustozvonov 2, Gliebov 0, Malysh 0
PGE Turów: Cel 13, Stelmach 12, Micić 12, Jackson 11, Opacak 11, Robinson 8, Zigeranović 8, Chyliński 6, Bodziński 4, Wichniarz 0