Kibiców w Zgorzelcu z pewnością ucieszy fakt, że większość spotkań czarno-zieloni w roli gospodarza rozegrają we własnej hali. To nowość, bo wcześniej w ramach międzynarodowych rozgrywek PGE Turów musiał tułać się po Libercu, Wrocławiu czy Zielonej Górze. Tylko w niektórych przypadkach, z najsilniejszymi przeciwnikami, zgorzelczanie zagrają we Wrocławiu lub w Zielonej Górze. Bardziej prawdopodobna jest wersja wrocławska.
W sumie w rozgrywkach VTB wystąpi 20 zespołów z dziewięciu państw, podzielonych na dwie grupy. Oznacza to, że w samej fazie zasadniczej zespoły rozegrają po 18 spotkań. Podczas losowania, które w niedzielę odbyło się w Tallinie zespół ze Zgorzelca trafił do grupy A z następującymi rywalami: Lietuvos Rytas Wilno, Uniks Kazań, Spartak St. Petersburg, Astana Tigers (Kazachstan), Azowmasz Mariupol, Kalev Tallin, Khimki Moskwa oraz Krasnyje Krylia Samara. Stawkę uzupełni zespół, który otrzyma dziką kartę.
- Bardzo cieszymy się, że zagramy w tak prestiżowych rozgrywkach. Z drugiej jednak strony troszkę się martwię, gdyż zawsze są to dodatkowe koszty. Wierzę, że sobie poradzimy. Będziemy chcieli pokazać się z dobrej strony i swoją grą sprawić, że marka klubu będzie kojarzona w Europie jeszcze mocniej - powiedział prezes PGE Turowa Waldemar Łuczak.
W grupie B zagrają: CSKA Moskwa, Żalgiris Kowno, Jenisej Krasnojarsk, CEZ Nymburk, Neptunas, Mińsk 2006, VEF Ryga, Lokomotiw Kubań, Niżny Nowogród oraz Triumph Lubiercy.
Zjednoczona Liga VTB została utworzona w 2008 roku. Głównym celem jej powołania było zgrupowanie w jednych rozgrywkach najlepszych drużyn Europy Wschodniej. W poprzednim sezonie zagrało w niej 18 drużyn m.in. z Rosji, Litwy, Łotwy, Estonii, Ukrainy, Kazachstanu, Czech i Polski (Asseco Prokom Gdynia). Tym razem ekipę mistrza Polski zastąpią zgorzelczanie, dla których udział w silnie obsadzonych rozgrywkach będzie okazją do zebrania cennych doświadczeń i sprawienia niespodzianek.