Piotr Ciszek: W pierwszej połowie straciliście niemal 50 punktów we własnej hali. Z czego wynikała tak słaba gra w obronie?
Karlis Muiznieks: Zagraliśmy bardzo słabo głównie w drugiej kwarcie. Oczywiście to jest nasz błąd, że pozwoliliśmy im na tak dużo punktów z dystansu i uważam, że to było główną przyczyną naszej porażki.
Z czego mogła wynikać tak słaba postawa Pana zespołu w pierwszej połowie? Czy było to spowodowane przygotowaniem mentalnym niektórych graczy, a może halą w której rozgrywany był mecz?
- Wszystko mogło się złożyć na to. By odpowiedzieć na to pytanie musimy dokładnie zanalizować mecz. W tej chwili nie jestem gotowy, by dokładnie odpowiedzieć na to pytanie, dopiero po ponownym zobaczeniu meczu będę mógł szerzej odpowiedzieć na to pytanie. To jest jednak pierwszy mecz ćwierćfinału, choć oczywiście to nie jest dobrze, że przegraliśmy na własnym parkiecie.
W drugiej połowie, goniąc rywali, dało się zauważyć, że wiele akcji Trefla było rozegranych zbyt szybko, często spieszyliście się z oddaniem rzutu.
- Lubimy czuć się pewnie, dziś zabrakło nam nieco tej pewności siebie. W niektórych zagraniach kiedy staraliśmy się wrócić do gry, faktycznie próbowaliśmy zbyt szybko szukać rozwiązań akcji, oddając zbyt dużo rzutów, robiąc to zbyt szybko. Było też nieco niepotrzebnych podań, które kończyły się stratami. W kolejnym meczu ważne jest to, by podejmować zdecydowanie lepsze decyzje. Musimy teraz się skupić, zrozumieć nasze błędy i przygotować się do następnego meczu.