,

Lista aktualności

Mirosław Noculak: Astoria i Polonia ciągle w grze…

Wbrew wielu opiniom w relacjach z ostatniej kolejki, Astoria i Polonia mają jeszcze teoretyczne szanse na awans ósemki – jednak nie obie naraz.

,


Przeróżnych kombinacji jest bardzo dużo, pozwolę sobie na analizę jednej z nich, przyznaję dość karkołomnej.

Wydaje się to zadanie niemożliwe do wykonania, szczególnie dla Astorii, która przegrała ostatnie pięć spotkań, z których cztery widziałem i nie wygląda to optymistycznie. Dwa z nich, u siebie, z Unią i Czarnymi bydgoszczanie zagrali fatalnie i przegrali je z kretesem. Co ciekawe, w obydwu przegranych na wyjeździe z Prokomem i Polpharmą, zespół z nad Brdy był bliższy wygranych. Czegoś jednak zabrakło do odniesienia zwycięstwa, szczególnie w ostatnim meczu w Starogardzie Gdańskim.

Nie wdając się w zbyt zawiłe analizy, pozwolę sobie na postawienie tezy, że jedną z przyczyn porażek Astorii jest ewidentny brak przywództwa na parkiecie. W wielu zespołach taką funkcję spełnia rozgrywający. W bydgoskiej ekipie jest nim Greg Davis a ten ostatnio sprawia wrażenie jakby przed każdym meczem zażywał podwójną dawkę relanium. Astorii wyraźnie brakuje na boisku gracza, który by swoją pozytywną energią mobilizował swoich partnerów do zwycięskiej gry.

Jakie szanse ma, zatem Astoria, w świetle tych uwag, na dwa zwycięstwa z rzędu z Polpakiem u siebie i z Turowem na wyjeździe? Przyjmijmy założenie, ze bydgoszczanie zagrają jak z nut i obydwa mecze wygrają. Co jeszcze musi się wydarzyć aby Astoria zajęła na koniec sezonu zasadniczego ósme miejsce? Niemało.

Po pierwsze, obydwa mecze musi wygrać również Polonia (z Polpharmą u siebie i Polpakiem na wyjeździe), po drugie Turów musi przegrać ze Śląskiem na wyjeździe i z Astorią u siebie, po trzecie AZS musi przegrać obydwa mecze, z Anwilem we Włocławku i ze Śląskiem u siebie i po czwarte Stal musi wygrać jeden mecz z Prokomem u siebie lub z Czarnymi na wyjeździe – kombinacja iście alpejska.

Tylko w takiej sytuacji może powstać korzystny układ dla Astorii, trzech drużyn (Astoria, Turów i Polonia) z 13 zwycięstwami – wówczas tworzy się małą tabelę zainteresowanych zespołów. Astoria miałaby w tej konfiguracji jako jedyna dodatni bilans i zajęłaby ósme, premiowane miejsce.

Widać z tego, że jest to bardzo skomplikowany układ koincydencji ale, jak mawiał Klasyk: „Dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe…”