Zastalowcy w roli sprzedawców
fot. Sebastian Rzepiel

,

Lista aktualności

Zastalowcy w roli sprzedawców

Kilkudziesięciu kibiców pojawiło się na oficjalnym otwarciu sklepu Zastalu Zielona Góra. W rolę sprzedawców wcieliło się aż siedmiu graczy zielonogórskiej drużyny. - Cieszymy się, że po wspaniałym początku sezonu mamy tylu kibiców. Mam nadzieję, że teraz również będziemy im dostarczać sporo radości - mówi Maciej Raczyński.

Oprócz Raczyńskiego na otwarciu pojawili się Walter Hodge, James Maye, Chris i David Burgessowie oraz Marcin Flieger. Gracze cierpliwie przez godzinę rozdawali autografy i pozowali do pamiątkowych zdjęć z kibicami. - Cieszę się, że możemy w końcu oficjalnie dokonać otwarcia sklepu. To jest nasz pierwszy sklep, a w ciągu dwóch tygodni zamierzamy uruchomić jego internetową wersję, w której zaopatrzycie się państwo w całą gamę gadżetów bez wychodzenia z domu - mówił podczas otwarcia Rafał Czarkowski.

James Maye, który jest w Zielonej Górze od kilku dni, był pod wrażeniem fanów. - Słyszałem, że na każdym meczu jest tutaj 5 tys. kibiców. Już nie mogę się doczekać niedzielnego meczu. To bardzo dobre dla drużyny, gdy możesz liczyć na takie przyjęcie i mocne wsparcie - mówił. Co może kupić kibic zielonogórskiej drużyny? Oferta jest bardzo szeroka. Od klubowych skarpetek przez kubki, szaliki po oryginalne meczowe koszulki z nazwiskami gwiazd Zastalu.