AZS - PBG Basket: Kluczowe rzuty wolne
fot. www.art-foto.eu

,

Lista aktualności

AZS - PBG Basket: Kluczowe rzuty wolne

Zawodnicy AZS Koszalin pokonali PBG Basket Poznań w 11. kolejce Tauron Basket Ligi 81:76, tym samym przedłużyli serię wygranych meczów ligowych do trzech spotkań.

Koszaliński AZS przez długi czas typowany był jako jeden z kandydatów do ostatniego miejsca w lidze, jednak teraz zawodnicy trenera Mariusza Karola wygrali trzeci mecz ligowy z rzędu i mierzą w pierwszą ósemkę Tauron Basket Ligi.

Akademicy rozpoczęli spotkanie bardzo zdeterminowani. Ich obrona była praktycznie nie do przejścia. PBG Basket Poznań zdobywał punkty wyłącznie po kontrach, a w ataku pozycyjnym zawodnicy trenera Miliji Bogicevicia grali bardzo nerwowo i nieskutecznie. Gospodarze świetnie radzili sobie z dystansu i pod koszem. Na minutę przed końcem kwarty, koszalinianie prowadzili już różnicą dziewięciu punktów.

Kolejne minuty również były udane dla Akademików, ponieważ zaraz po rozpoczęciu drugiej kwarty swój trzeci faul złapał Patrick Okafor, na którym w ostatnich meczach koncentrowała się ofensywa zespołu PBG Basketu Poznań. Trener Bogicević zaryzykował i zostawił swojego podstawowego środkowego na parkiecie, a ten szybko odwdzięczył mu się sześcioma punktami z rzędu. Po seryjnych trafieniach Nigeryjczyka, atak gospodarzy całkowicie się posypał i po kolejnym trafieniu wracającego po kontuzji Damiana Kuliga na tablicy wyników widniał remis 31:31.

Godnym uwagi jest fakt, że Akademicy w pierwszej połowie nie dali zebrać ani jednej piłki w ataku graczom z Poznania. Jak się wcześniej wydawało siła ofensywna skupiona jest tam wokół zawodników podkoszowych. - Bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie, niestety znowu nam się to nie udało, teraz będziemy szukać przyczyn kolejnej porażki. Chciałem tylko podziękować moim zawodnikom za ambitną walkę do samego końca - mówił po meczu trener PBG Basketu Poznań Milija Bogicević. 

W trzeciej kwarcie koszalinianie grali podobnie jak na początku spotkania. Lepsza obrona i wiele dobrych kontr sprawiło, że koszykarze AZS Koszalin powiększyli przewagę do 10 punktów, głównie za sprawą świetnie spisującego się George'a Reese'a, który był dzisiaj najlepszym strzelcem Akademików z 18 punktami.

Gdy gospodarze poczuli się już pewnie, do gry wkroczył Vladimir Tica. Były gracz Akademików w ostatniej kwarcie zdobył osiem punktów, co przyczyniło się w znacznej mierze do odzyskania prowadzenia przez poznaniaków na trzy minuty przed końcem spotkania. W jednej z ostatnich akcji meczu bardzo ważną trójkę trafił Grzegorz Arabas. - Zaufałem Grześkowi, a on odpłacił mi się dzisiaj bardzo ważnymi rzutami, które trochę podłamały PBG Basket.  Jak wiadomo, był to dla nas mecz o życie, tak jak każdy następny i jestem bardzo zadowolony, że najbliższe tygodnie spędzimy w miłej atmosferze - opowiadał o meczu trener AZS Koszalin Mariusz Karol.

Końcowe fragmenty spotkania były bardzo nerwowe. Przy jednopunktowym prowadzeniu gospodarzy dwa rzuty wolne przestrzelił Tomasz Ochońko. - Naprawdę nie wiem, co się stało dzisiaj z rzutami wolnymi, nasi zawodnicy wykonali ich zaledwie 11, z czego trafiliśmy tylko pięć. Gospodarze aż dwadzieścia więcej, takie sytuacje nie mogą zdarzyć się już więcej - relacjonował trener Bogicević. 

Kluczowe okazały się rzuty wolne Winsome'a Fraziera, który w dzisiejszym spotkaniu po raz kolejny miał słabą skuteczność z gry (2 /10), ale z linii trafił aż 10/10, co pozwoliło koszalinianom spokojnie dograć ostatnie sekundy meczu. - Cieszę się, że wygraliśmy to spotkanie, jestem również zadowolony z tego, że odegrałem dzisiaj ważną rolę. Dla nas każde zwycięstwo jest na wagę złota, a dzięki temu spotkaniu pokazaliśmy, iż możemy liczyć się w play-off - tłumaczył obrońca AZS Grzegorz Arabas.