Na początku spotkania minimalną przewagę utrzymywali gospodarze, ale Paulius Petrilevicius sprawiał, że rywale ciągle byli blisko. Po późniejszej akcji Bena Simonsa to oni wychodzili na minimalne prowadzenie. Kolejne akcje Litwina z Bydgoszczy oznaczały pięć punktów różnicy. Po 10 minutach było 17:22. W drugiej kwarcie bardzo szybko do remisu doprowadził Jure Skifić, a przewagę dawał po chwili Mateusz Szlachetka. Enea Abramczyk Astoria po chwili ponownie potrafiła wychodzić na prowadzenie dzięki trójkom Bena Simonsa i Mike’a Smitha. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 42:45.
W trzeciej kwarcie sytuacja trochę się zmieniała - głównie dzięki trafieniom Malachi Richardsona to zespół trenera Marosa Kovacika był lepszy o pięć punktów. Aktywni Daniel Szymkiewicz i Paulis Petrilevicius doprowadzali do kolejnego remisu, ale to gliwiczanie byli stroną z ofensywną inicjatywą. Po 30 minutach było 65:61. Dwie trójki Szymkiewicza na początku kolejnej części gry dawały przewagę ekipie trenera Marka Popiołka. Później przyjezdni uciekali ponownie na sześć punktów, a znowu kluczowym zawodnikiem był Petrilevicius. Gospodarze nie zamierzali się poddawać i po rzutach Richardsona zbliżał się na dwa punkty. W końcówce kluczowe okazały się jednak rzuty Cayo i Smitha, a Enea Abramczyk Astoria zwyciężyła 89:82.
Najlepszym graczem gości był Paulius Petrilevicius z 20 punktami, 6 zbiórkami i 3 asystami. Malachi Richardson zdobył dla gospodarzy 21 punktów i 10 zbiórek.