Kto zmienił klub w PLK? Najciekawsze transfery!
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Kto zmienił klub w PLK? Najciekawsze transfery!

Które transfery wewnątrz Polskiej Ligi Koszykówki można uznać za najciekawsze? Które z nich najbardziej wpłyną na grę poszczególnych zespołów?

Michał Chyliński (Anwil -> BM Slam Stal)

Były reprezentant Polski ma za sobą nie do końca udane rozgrywki - przed fazą play-off doznał kontuzji i nie mógł pomóc Anwilowi w ćwierćfinale. W 30 rozegranych spotkaniach zdobywał średnio 8,9 punktu, 1,8 zbiórki i 1,1 asysty. To wyniki lepsze niż w poprzednim sezonie, ale ostatecznie jego umowa z klubem z Włocławka została rozwiązana za porozumieniem stron. Takiej klasy zawodnik nie musiał czekać długo na nowe propozycje. W BM Slam Stali doda doświadczenie z pucharów europejskich (grał m.in. w Eurolidze) oraz pewny rzut z dystansu. Chyliński może stać się jednym z najważniejszych zawodników ostrowskiej ekipy.

 

 

Karol Gruszecki (Stelmet BC -> Polski Cukier)

To z pewnością jeden z hitów transferowych tego lata! Karol Gruszecki przez ostatnie dwa sezony grał przecież w Stelmecie, gdzie mógł świętować mistrzowskie tytuły. Ponadto występował na mistrzostwach Europy w 2015 i 2017 roku. W minionych rozgrywkach zdobywał w PLK średnio 6,7 punktu i 2,6 zbiórki na mecz. Teraz jednak postanowił poszukać nowych wyzwań i większej roli w ekipie z Torunia. Polski Cukier ma spore ambicje, więc wydaje się, że Gruszecki idealnie się w to miejsce wpasuje. Kibice Twardych Pierników mogą spodziewać się efektownych wsadów, trójek oraz solidnej postawy w defensywie.

 

 

Chavaughn Lewis (Czarni -> TBV Start)

TBV Start w tym sezonie zbudował bardzo ciekawą drużynę. Lublinianie ściągnęli Jamesa Washingtona, Urosa Mirkovicia oraz… Chavaughna Lewisa, byłego gracza Czarnych. To właśnie ten ostatni transfer uznaliśmy za najciekawszy. Lewis dołączył do zespołu ze Słupska w trakcie minionych rozgrywek, ale odegrał kluczową rolę w zaskakującym ćwierćfinale z Anwilem. W całych rozgrywkach zdobywał średnio 14,6 punktu. 4.6 zbiórki i 4,9 asysty na mecz. W układance trenera Davida Dedka może być liderem - zawodnikiem, który będzie nie tylko efektowny, ale również efektywny w najważniejszych momentach spotkań.

 

 

Robert Skibniewski (King -> GTK)

Doświadczony reprezentant Polski dołączył do beniaminka Polskiej Ligi Koszykówki. Robert Skibniewski to gwarancja spokoju na pozycji rozgrywającego. Już nie raz udowadniał, że gdy tylko dostaje odpowiednią liczbę minut, to jest w stanie grać niezwykle efektywnie. Tak może być też w Gliwicach, gdzie będzie pewną przeciwwagą dla młodego Quintona Hookera. Poprzednie rozgrywki rozpoczynał w Anwilu Włocławek, a kończył w Kingu Szczecin. W tym drugim klubie zdobywał średnio 8,3 punktu i 4,4 asysty na mecz. Teraz z pewnością liczy przede wszystkim na stabilizację.

 

 

Jure Skifić (Polski Cukier -> BM Slam Stal)

Skifić trafił do zespołu z Torunia z ekipy BC Nowosybirsk, występującej w rosyjskiej Superlidze (drugi poziom rozgrywek). Jego transfer był strzałem w dziesiątkę - skrzydłowy prezentował się solidnie i miał spory wpływ na sukces swojej drużyny. W 43 spotkaniach zdobywał średnio 10,3 punktu i 5,7 zbiórki, będąc tym samym czwartym strzelcem Twardych Pierników. Polski Cukier postawił teraz na Aarona Cela, ale Chorwat zostanie w PLK. Sięgnęła po niego BM Slam Stal, licząc na jego akcje podkoszowe oraz rzuty z dystansu. Czy Skifić spełni pokładane w nim nadzieje?

 

 

Szymon Szewczyk (BM Slam Stal -> Anwil)

Szymona Szewczyka nie trzeba nikomu bliżej przedstawiać. Po zdobyciu mistrzostwa Polski ze Stelmetem, w poprzednim sezonie podkoszowy pomógł BM Slam Stali w wywalczeniu brązowych medali. Były reprezentant Polski wraca teraz pod “skrzydła” trenera Igora Milicicia, z którym współpracował zaraz po powrocie do Polski - w AZS Koszalin. Anwil chce się w tym sezonie zrehabilitować po nieudanej końcówce poprzednich rozgrywek. Doświadczony Szewczyk będzie tym samym bardzo ważnym zawodnikiem nie tylko na parkiecie, ale także w szatni. Czy sięgnie po trzeci medal w ciągu trzech lat?

 

 

Jarosław Zyskowski (Rosa -> Anwil)

Zyskowski w poprzednim sezonie dość długo trzymał wszystkich swoich fanów w niepewności i umowę z Rosą podpisał dopiero pod koniec października. Miał okazję pokazać się w Basketball Champions League, a w Polskiej Lidze Koszykówki notował średnio 9,5 punktu, 3,6 zbiórki i 1,2 asysty na mecz. Teraz dość szybko zdecydował się na przyjęcie oferty Anwilu, a w meczach sparingowych często był czołowym strzelcem. To zawodnik, który ciągle nie pokazał pełni swojego potencjału. We Włocławku oczekiwania są bardzo duże, a z drugiej strony Zyskowski po raz kolejny będzie miał szansę sprawdzenia się w drużynie walczącej o czołowe lokaty.