Kostrzewski: Jesteśmy odmienioną drużyną
fot. Łukasz Capar

,

Lista aktualności

Kostrzewski: Jesteśmy odmienioną drużyną

- Mieliśmy słabszy okres i potrzebowaliśmy impulsu do działania. Myślę, że właśnie taki impuls dał nam Andrej Urlep. Trener każdego z nas „obudził” i osobno zmobilizował - mówi Mateusz Kostrzewski z Energi Czarnych Słupsk.

,

Wojciech Kłos: Część kibiców nie wierzyła już pewnie, że Energa Czarni awansują do czołowej szóstki. Do Słupska przyjechał jednak Andrej Urlep i wszystko się zmieniło.

Mateusz Kostrzewski: Na pewno były chwile zwątpienia co do naszej postawy, formy i meczów, które rozgrywaliśmy. Mieliśmy słabszy okres i potrzebowaliśmy impulsu do działania. Myślę, że właśnie taki impuls dał nam trener Andrej Urlep. Trener każdego z nas „obudził” i osobno zmobilizował. Każdy z nas na nowo chciał grać w koszykówkę, dostaliśmy wiarę w to, że możemy wygrywać. Na razie to wszystko wychodzi.

To Pana pierwszy sezon w Tauron Basket Lidze, w którym jest Pan ważnym zawodnikiem w rotacji. Często wychodzi Pan w pierwszej piątce. Jak się Pan czuje w tej nowej roli?

- Jeszcze trener Marius Linartas uczył mnie roli w tej drużynie, tłumaczył, czego ode mnie potrzebuje. Cały czas wypuszczał mnie w pierwszej piątce, a ja próbowałem się odwdzięczać. Myślę, że teraz dużo się nie zmieniło w stosunku do mojej osoby w koncepcji trenera Andreja Urlepa. Mam nadzieję, że w dalszej części sezonu również sobie poradzę.

Derbowe spotkanie pomiędzy Energą Czarnymi Słupsk a AZS Koszalin zawsze są ważne dla obydwu zespołów. Kibice z pewnością postarają się o atmosferę koszykarskiego święta. Pierwszy mecz w Koszalinie przegraliście, ale teraz macie szansę na rewanż.

- Można powiedzieć, że jesteśmy teraz odmienioną drużyną. To pokazały przede wszystkim trzy ostatnie mecze. Ten mecz jest ważny zarówno dla nas, dla miasta, jak i dla kibiców. Jesteśmy zmobilizowani i zdeterminowani, aby odnieść zwycięstwo. Podejdziemy jednak do tego spotkania jak do każdego innego.

W zespole AZS ciągle kontuzjowany jest Darrell Harris, a to oznacza spore problemy pod koszem tego zespołu. Energa Czarni mają za to w składzie Roberta Tomaszka i Yemi Gadri-Nicholsona. Będziecie się starać wykorzystać tę przewagę?

- Mamy dwóch klasowych podkoszowych, którzy w tym meczu będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony i udowodnić, że są najlepszymi centrami w Tauron Basket Lidze. Ta przewaga będzie na pewno w tym meczu widoczna, będziemy na tym bazować podczas spotkania.

To może być też ważne spotkanie dla Camerona Bennermana, który kiedyś grał w Słupsku oraz dla Roba Jonesa, który z meczu na mecz powinien grać lepiej. Obawiacie się tych graczy?

- Na pewno będziemy uważać na każdego zawodnika. Mamy do nich szacunek i nie możemy ich lekceważyć. Z drugiej strony uważam, że nie jest łatwo przyjechać do hali Gryfii i pokazać pełnię swoich umiejętności. Ta hala ma specyficzną atmosferę i drużynom przyjezdnym gra się tutaj bardzo ciężko.