EuroPuchar: Uniks triumfatorem

22:8 - taki wynik widniał na tablicy świetlnej w finałowym meczu EuroPucharu po zaledwie siedmiu minutach tego spotkania. Uniks od początku pokazywał, że w tej edycji rozgrywek jest drużyną zdecydowanie najlepszą i nic nie robił sobie z obrony swojego finałowego rywala. Cajasol po 10 minutach przegrywał już 16:32.

Dominacja Rosjan sięgała nawet 20 punktów w połowie drugiej kwarty (40:20), ale właśnie wtedy Cajasol w końcu zaczął przeciwstawiać się rozpędzonej lokomotywie z Kazania. Najpierw jeszcze w drugiej części meczu zniwelowali straty do 12 punktów (42:30), już w drugiej połowie zeszli nawet poniżej 10 (55:48).

Było to tylko chwilowe załamanie gry ekipy Macieja Lampe. Wszystkie starania Hiszpanów kończyły się tym, że Uniks i tak odjeżdżał. Ostateczny cios Rosjanie zadali w drugiej części czwartej kwarty, w której widać już było, że Cajasol nie da rady dogonić Uniksu. Rozrzucali się wtedy Terrell Lyday, Maciej Lampe i Marko Popović.

Najskuteczniejszy był jednak zdecydowanie nasz rodak. Lampe rozegrał świetny finał, zdobywając w nim aż 26 punktów! Dodatkowo grał z lepszą skutecznością, aniżeli w sobotnim półfinale. Trafił 12 z 16 rzutów z gry, miał także 11 zbiórek, będąc najlepszym zawodnikiem na boisku.

MVP finałów wybrano jednak Marko Popovicia. Chorwat w finale miał 18 punktów, ale też 11 asyst i dwa przechwyty.  

Trzecie miejsce tegorocznego EuroPucharu wywalczyła drużyna Cedevity Zagrzeb, która pokonała gospodarza turnieju Benetton Treviso. Spotkanie to było jednak szalenie zacięte i sprawa miejsca na podium rozegrała się dopiero w ostatniej minucie.

Jeszcze 60 sekund przed końcem Benetton Treviso prowadził 54:53, ale wtedy dwoma celnymi rzutami wolnymi Dontaye Draper wyprowadził swój zespół na prowadzenie, a trójka Bracey'a Wrighta dała Chorwatom prowadzenie 58:54. Benetton jednak nie stracił swojej szansy. Po czasie wziętym przez trenera Jasmina Represę doświadczony Massimo Bulleri trafił z dystansu, zbliżając się do rywala na jeden punkt. Dodatkowo Draper nie trafił dwóch następnych rzutów za jeden, ale ważną zbiórkę w ataku zapisał na swoim koncie Corsley Edwards. On dorzucił już jeden punkt z linii rzutów wolnych.

Włosi próbowali jeszcze trafić rzut na zwycięstwo. Za trzy spudłował najpierw Stefan Marković, piłkę zebrał jednak Donatas Motiejunas, który też przymierzył za trzy, ale podobnie do Markovicia spudłował i to Cedevita okazała się lepsza, wygrywając 59:57 i to ten zespół zajął trzecie miejsce w tegorocznym EuroPucharze.

Ponad 10 minut na parkiecie spędził Jakub Wojciechowski. Polski zawodnik Benettonu trafił dwa z trzech rzutów za dwa i spudłował jedną trójkę. Miał także dwie zbiórki.

Finał:

Uniks Kazań - Cajasol Sewilla 92:77

O 3. miejsce:

Benetton Treviso - Cedevita Zagrzeb 57:59