Początek spotkania był bardzo wyrównany, chociaż to zespół trenera Igora Milicicia miał małą przewagę - po trafieniu Jarosława Mokrosa sześciopunktową. Węgrzy po chwili doprowadzili jeszcze do kolejnego remisu, ale trójki Marka Ogdena i Chrisa Smitha sprawiły, że ostrowianie po 10 minutach prowadzili 26:19. W drugiej kwarcie rzuty z dystansu Greena, Mokrosa i Kella sprawiły, że przewaga urosła nawet do 14 punktów. Peter Kovacs i Bojan Subotić wzięli się za odrabianie strat, a z drugiej strony Arged BMSlam Stal już nie była tak dobra w ataku. Pierwsza połowa zakończyła się jednak wynikiem 47:41.
W trzeciej kwarcie ekipa z Energa Basket Ligi przede wszystkim starała się kontrolować wydarzenia na parkiecie. Pomagały w tym kolejne trafienia Treya Kella oraz Chrisa Smitha. W końcówce tej części meczu uaktywnił się jednak Angelo Warner - dzięki niemu Szolnoki Olajbanyasz po 30 minutach przegrywał tylko 63:69. Niesamowite rzuty Roko Badzima w czwartej kwarcie sprawiły, że węgierska drużyna wychodziła na prowadzenie! W odrabianiu strat ważne były ponownie trójki Greena i Garbacza, ale kluczowym graczem w samej końcówce był Chris Smith. Ostatecznie Arged BMSlam Stal zwyciężyła 90:80.
Szolnoki Olajbanyasz - Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp. 80:90 (19:26, 22:21, 22:22, 17:21)
Olajbanyasz: Badzim 26, Warner 14, Subotić 12, Cakarun 8, Pongo 6, Juhos 5, Kovacs 4, Rudner 3, Zsiros 2
Arged BMSlam Stal: Smith 23, Kell 17, Green 13, Garbacz 13, Ogden 8, Mokros 7, Sobin 4, Lindbom 3, Florence 2, Ryżek 0