Początek spotkania był świetny dla gospodarzy, którzy byli skuteczni z dystansu. Po kolejnej trójce Iffe Lundberga przewaga wynosiła już dziewięć punktów. Nuni Omot i Dominik Olejniczak utrzymywali przyjezdnych w grze. Bardzo dobry fragment Janisa Berzinsa sprawił jednak, że prowadzenie urosło aż do 11 punktów. Po 10 minutach ofensywnej walki było 34:25. W kolejnej części meczu Łukasz Kolenda i Nuni Omot trafiali z dystansu, zbliżając swój zespół na siedem punktów. Później sopocianie przegrywali zaledwie punktem dzięki akcjom Michała Kolendy i Witalija Kowalenki. Zespół trenera Żana Tabaka nie był już w stanie grać tak świetnie w ataku, a to pomagało rywalom. Ostatecznie m.in. dzięki trafieniu Filipa Puta pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 53:48.
Filip Put dał mnóstwo energii mistrzom Energa Basket Ligi także na początku trzeciej kwarty, a po trójce Krisa Richarda przewaga tej ekipy wynosiła już 12 punktów. Iffe Lundberg i Geoffrey Groselle byli nie do zatrzymania w pewnym fragmencie, dzięki czemu Enea Zastal prezentował ofensywę na poziomie tej z pierwszej części meczu. Po 30 minutach było aż 84:62. W kolejnej kwarcie niewiele się zmieniało. Drużyna z Zielonej Góry kontrolowała wydarzenia na parkiecie i nie pozwalała Treflowi na zbyt wiele. “Setkę” przekroczył Filip Put, a w ostatnich akcjach pokazać się mogli młodzi gracze obu zespołów. Zielonogórzanie zwyciężyli ostatecznie 101:82.
Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Filip Put z 20 punktami, 5 zbiórkami i 5 asystami. W ekipie gości wyróżniał się Łukasz Kolenda z 19 punktami, 4 zbiórkami i 2 asystami.