Zespół trenera Marcina Stefańskiego grał ostatnio w kratkę. Przegrał wysoko z GTK Gliwice, żeby w kolejnym spotkaniu pokazać świetną formę przeciwko Polskiemu Cukrowi Toruń. King z kolei ma swoje problemy - przegrywał ostatnio zarówno z Arged BMSlam Stalą Ostrów Wlkp., jak i Pszczółką Start Lublin.
Paweł Leończyk i Dominik Olejniczak stworzyli świetną parę podkoszowych w Treflu - doskonale się uzupełniają, potrafią zagrać efektownie i z pewnością są postrachem dla każdego rywala w Energa Basket Lidze. Dla Olejniczaka jest to wymarzony debiut na tym poziomie rozgrywek. Teraz zagrają przeciwko Adamowi Łapecie i Michaelowi Fakuade. Ten drugi pokazał już nie raz wielki talent ofensywny, ale także kilka mocnych bloków. Szczecinianie z pewnością muszą jeszcze popracować nad lepszym wykorzystaniem możliwości Łapety.
Ważne będą też rzuty z dystansu zespołu z Sopotu: Łukasz Kolenda Michał Kolenda, T.J. Haws, Karol Gruszecki - wszystkich stać na kilka trójek w każdym spotkaniu. Pod względem skuteczności w tym elemencie Trefl jest na drugim miejscu w lidze, zaraz za GTK - 38,8 proc. Zupełnie inaczej jest z Kingiem, który trafia tylko 30,7 proc. takich rzutów - to przedostatni wynik w rozgrywkach.
Transmisja meczu Trefl Sopot - King Szczecin w czwartek od godz. 17:30 w Polsat Sport.