Czesi lepsi od Polaków w Hamburgu
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Czesi lepsi od Polaków w Hamburgu

W pierwszym meczu turnieju towarzyskiego w Hamburgu Czesi pokonali reprezentację Polski 96:86. W sobotę kolejne spotkanie Biało-Czerwonych - tym razem rywalem będą Węgry. Transmisja od 17:20 w TVP Sport.

,

Spotkanie na początku było bardzo wyrównane, toczyło się w rytmie “kosz za kosz”, ale to rywale byli stroną przeważającą - po wsadzie Ondreja Balvina prowadzili nawet sześcioma punktami. Już w pierwszej kwarcie na parkiecie pojawił się A.J. Slaughter, który starał się ożywić atak Biało-Czerwonych. Później rzuty z dystansu trafiali jednak Martin Peterka i Blake Schilb - dzięki nim Czesi po 10 minutach wygrywali 28:22.

W kolejnej części meczu Polacy potrafili zbliżyć się na punkt po trafieniach Michała Sokołowskiego, ale później zespół trenera Ronena Ginzburga uciekał nawet do stanu 42:32 po kolejnych rzutach Vojtecha Hrubana (20 punktów w pierwszych dwóch kwartach). Sporo minut dostał Łukasz Kolenda, który przyspieszał grę reprezentacji, a to przekładało się na trochę lepszy atak. Trójka Mateusza Ponitki zmniejszyła lekko straty, ale efektowny wsad Patrika Audy ustawił wynik po pierwszej połowie na 54:41.

Czeski zespół w trzeciej kwarcie nadal był zdecydowanie bardziej skuteczny, a po akcji 2+1 Audy jego przewaga wzrosła do 20 punktów. Za poprawianie wyniku wzięli się przede wszystkim Michał Sokołowski oraz Karol Gruszecki - przez moment przynosiło to świetne skutki, ale przewaga rywali ciągle była spora. Kolejna trójka Hrubana sprawiła, że po 30 minutach było 76:61.

Ekipa trenera Mike’a Taylora nie zamierzała się poddawać. Łukasz Kolenda i Mateusz Ponitka dodawali kadrze potrzebnej energii, a po rzucie wolnym Sokołowskiego Biało-Czerwoni zbliżyli się na 10 punktów. W końcówce trafienie Adama Waczyńskiego oznaczało, że kadrze brakowało już tylko siedem punktów do remisu. Czesi kontrolowali jednak wydarzenia na parkiecie i ostatecznie wygrali 96:86.

- Niestety, pierwsza połowa nie była najlepsza w naszym wykonaniu. Początek trzeciej kwarty też był zupełnie nieudany, Czesi odskoczyli na 20 punktów. Dopiero wtedy zaczęliśmy grać. Przycisnęliśmy trochę w obronie, odrobiliśmy część strat, pokazaliśmy, że da się z nimi grać jak równy z równym. Ale nie o to chodzi - musimy grać przez 40 minut naszą koszykówkę: z naciskiem w obronie i komunikacją. Jak będziemy grać od drugiej czy trzeciej kwarty, to tak będą się kończyć te mecze. Na mistrzostwach świata nie ma przecież słabych zespołów - mówił zaraz po meczu Michał Sokołowski.

 

W sobotę Polacy zagrają z Węgrami. Transmisja od 17:20 w TVP Sport.

 

Czechy - Polska 96:86 (28:22, 26:19, 22:20, 20:25)

Czechy: Hruban 26, Auda 14, Balvin 13, Satoransky 12, Bohacik 7, Schilb 6, Vyoral 5, Peterka 5, Pumprla 4, Sirina 2, Kriz 2, Krejci 0

Polska: Sokołowski 22, Ponitka 14, Gruszecki 11, Waczyński 10, Slaughter 8, Kulig 6, Kolenda 4, Hrycaniuk 4, Balcerowski 3, Cel 2, Olejniczak 2, Koszarek 0