AZS lepszy od mistrzów! PGE Turów ogrywa Polski Cukier
fot. fiolek.art.pl

,

Lista aktualności

AZS lepszy od mistrzów! PGE Turów ogrywa Polski Cukier

Dużo emocji w sobotnich meczach Energa Basket Ligi! Niespodzianka w Koszalinie - AZS pokonuje Stelmet Eneę 82:80. W niezwykle ciekawym spotkaniu PGE Turów ograł Polski Cukier 97:88. Ponadto zwycięstwa odnotowały Rosa Radom (90:77 z Kingiem) i Miasto Szkła Krosno (85:81 z Treflem).

,

AZS Koszalin - Stelmet Enea BC Zielona Góra 82:80

AZS rozpoczął mecz z dużą energią i po trafieniach Aleksandara Marelji i Nikoli Malesevicia prowadził 9:4. Straty starał się zmniejszać Przemysław Zamojski, ale to było za mało. Koszalinianie grali świetnie w ataku, a dzięki Modestasowi Kumpsowi mieli dziewięć punktów przewagi po 10 minutach rywalizacji. W drugiej kwarcie Stelmet Enea nie mógł długo dogonić rywali, bo do ataku włączył się Qyntel Woods. Za odrabianie strat wzięli się Vladimir Dragicević i Thomas Kelati - to ciągle nie dawało oczekiwanych rezultatów. M.in. dzięki Damianowi Jeszkemu i Maleseviciowi gospodarze wygrywali po pierwszej połowie 50:43.

W pewnym momencie trzeciej kwarty mistrzowie zanotowali serię 9:0 i po trafieniu Jamesa Florence’a doprowadzili do wyrównania. Damian Jeszke robił jednak wszystko, aby znowu budować przewagę. Dopiero późniejsze rzuty Edo Muricia i Łukasza Koszarka pozwoliły Stelmetowi Enei wyjść na małe prowadzenie. W końcówce kwarty znowu aktywny był Kumpys, a dzięki niemu to AZS wygrywał po 30 minutach 72:66. Woods utrzymywał przewagę gospodarzy na początku czwartej części spotkania. Goście zbliżali się, ale po chwili zawsze otrzymywali odpowiedź. Na około pięć minut przed końcem po trafieniu Marelji było 82:77 i od tego czasu wynik długo się nie zmieniał! Dopiero w końcówce trójkę trafił Kelati, ale ostatecznie to gospodarze wygrali 82:80.

W zespole AZS wyróżniał się Damian Jeszke z 18 punktami i 10 zbiórkami. Przemysław Zamojski rzucił dla gości 16 punktów.

 

 

Miasto Szkła Krosno - Trefl Sopot 85:81

Sopocianie bardzo dobrze weszli w ten mecz, a dzięki Filipowi Dylewiczowi mieli pięć punktów przewagi. Od tego momentu krośnianie zaczęli grać zupełnie inaczej i zanotowali serię 15:0. Trójkami reagował Łukasz Kolenda, ale po trafieniu Marcina Sroki to Miasto Szkła prowadziło 25:17 po 10 minutach gry. Na początku drugiej kwarty Trefl nie mógł powstrzymać Petera Alexia i Jakova Mustapicia, a gospodarze powiększali przewagę. Zespół trenera Kamila Piechuckiego kontrolował sytuację, mimo że miał przestoje w ataku. Ostatecznie po rzucie Mustapicia wygrywał 48:33 po pierwszej połowie.

Sopocianie odpowiedzi serią 15:0 (m.in. trzy trójki Filipa Dylewicza z rzędu) na początku trzeciej kwarty i tym samym doprowadzili do wyrównania! Dopiero po pięciu minutach zareagował na to swoją akcją Jayvaughn Pinkston. Miasto Szkła uciekało, ale tym razem goście nie chcieli na to pozwolić. Dzięki Krzysztofowi Jakóbczykowi i Davisowi Lejasmeiersowi gospodarze prowadzili jednak po 30 minutach 66:60. Początek czwartej kwarty należał do krośnian, którzy powiększali przewagę. Steve Zack robił wszystko, aby jego zespół wrócił do gry, ale nawet późniejsze akcje Jermaine’a Love’a nie pomagały. Ostatecznie Miasto Szkła zwyciężyło 85:81.

Najlepszym graczem gospodarzy był Jakov Mustapić z 20 punktami i 4 zbiórkami. 22 punkty i 4 zbiórki dla gości zanotował Filip Dylewicz.

 

 

Rosa Radom - King Szczecin 90:77

Początek spotkania zdecydowanie należał do gości, którzy po trafieniach Łukasza Diduszki i Martynasa Paliukenasa prowadzili nawet 7:0. Straty oczywiście zmniejszali Ryan Harrow i Igor Zajcew, ale to King kontrolował sytuację. Po 10 minutach prowadził 19:15. Paweł Kikowski oraz Tauras Jogela sprawiali, że ekipa trenera Mindaugasa Budzinauskasa utrzymywała przewagę. Dopiero późniejsze akcje Harrowa i Puntera dały wyrównanie. Jak się okazało - na krótko. Po rzucie Carlosa Medlocka to szczecinianie wygrywali po pierwszej połowie 43:41.

Trójka Kevina Puntera od razu dała przewagę Rosie na początku trzeciej kwarty. Swoimi rzutami z dystansu odpowiadał na to Carlos Medlock. Sytuacja znowu zmieniała się więc bardzo szybko. Później po trafieniu Igora Zajcewa radomianie ponownie zdobyli minimalne prowadzenie. Mała seria 7:0 w końcówce kwarty pozwoliła Kingowi prowadzić 66:59 po 30 minutach rywalizacji. Zespół trenera Wojciecha Kamińskiego odpowiedział swoją serią - 10:0 - w czwartej kwarcie i mogąc liczyć na Daniela Szymkiewicza odrobił straty. Rosa złapała świetny rytm w ataku, a nie do zatrzymania był Kevin Punter. Szczecinianie nie potrafili dotrzymać kroku. Ostatecznie gospodarze zwyciężyli 90:77.

Kevin Punter zanotował w tym meczu 22 punkty i 3 zbiórki. Carlos Medlock rzucił dla gości 19 punktów.

 

 

PGE Turów Zgorzelec - Polski Cukier Toruń 97:88

Mecz od samego początku był niezwykle wyrównany i nawet gdy jedna drużyna zdobywała małą przewagę, to druga błyskawicznie ją niwelowała. Sporo punktów notowali Cheikh Mbodj i Brad Waldow, a ostatecznie dzięki trafieniu Roda Camphora to PGE Turów prowadził po 10 minutach 24:23. W drugiej kwarcie zespół trenera Michaela Claxtona po rzutach Kacpra Borowskiego i Jakuba Patoki miał już siedem punktów przewagi. Polski Cukier nie zamierzał się tak łatwo poddawać i zbliżał się dzięki dobrej grze Aarona Cela i Tomasza Śniega. Rzut Karolisa Petrukonisa ustawił wynik po pierwszej połowie na 47:43.

Polski Cukier doprowadzał na początku trzeciej kwarty do remisu, ale później zgorzelczanie znowu byli trochę lepsi. Skuteczni byli Cameron Ayers oraz Stefan Balmazović, a po rzucie Brada Waldowa PGE Turów miał sześć punktów przewagi. Zgorzelczanie grali świetnie w ofensywie i po 30 minutach prowadzili 80:65. Ekipa trenera Dejana Mihevca ciągle walczyła, a sygnał do ataku dał Bartosz Diduszko. Gospodarze kontrolowali jednak sytuację, a w kluczowych momentach świetny był Ayers. Ostatecznie zwyciężyli 97:88.

Cameron Ayers i Brad Waldow rzucili w tym meczu po 17 punktów. Glenn Cosey zanotował dla torunian 21 punktów, 5 zbiórek i 4 asysty.

 

 

----

Turniej Finałowy Pucharu Polski koszykarzy ponownie zawita do Warszawy. Czołowe zespoły Energa Basket Ligi oraz gospodarz - Legia - od czwartku 15 lutego do niedzieli 18 lutego będą rywalizować o trofeum w hali Arena Ursynów. Bilety dostępne są na plk.ticketik.pl. Szczegóły na plk.pl/puchar_polski