Przed Trefl - Asseco Prokom (6): Kto lepiej wytrzyma presję?
fot. figurski.com.pl

,

Lista aktualności

Przed Trefl - Asseco Prokom (6): Kto lepiej wytrzyma presję?

W poniedziałek 4 czerwca w Ergo Arenie o godzinie 18.30 odbędzie się szósty mecz finału Tauron Basket Ligi pomiędzy Treflem Sopot a Asseco Prokomem Gdynia. W rywalizacji do czterech zwycięstw gdynianie prowadzą 3:2. Transmisja w TVP Sport.

,

Trefl przełamał w tych finałach kilka swoich barier i kompleksów o których wspominał Filip Dylewicz po dwóch pierwszych meczach w Gdyni. - Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć dlaczego na mecze z drużyną Asseco wszyscy jesteśmy spięci i niepotrzebnie w naszej podświadomości rodzi się problem i kompleks drużyny Prokomu - stwierdził kapitan Trefla. Sopocianie po 11 kolejnych porażkach w końcu zdołali pokonać Asseco Prokom, przełamując swoją niemoc z tą drużyną (w trzecim meczu finałów). W piątym spotkaniu zdołali także jako jedyna polska drużyna w tym sezonie pokonać ekipę prowadzoną przez trenera Andrzej Adamka w ich własnej hali.

rn

Wygrana w ostatnim spotkaniu mogła okazać się także ważna z tego powodu, że sopocianie zwyciężyli po raz pierwszy w wyrównanym do samego końca meczu. Wynik sobotniego pojedynku rozstrzygnął się zaledwie na kilka sekund przed końcową syreną, po niecelnych próbach rzutu z dystansu Asseco Prokomu oraz dwóch celnych rzutach wolnych Jermaine'a Malletta. Kiedy w końcówce Jerel Blassingame zdobył pięć punktów dla swojej drużyny, mogło wydawać się, że mistrzowie Polski są już na dobrej drodze do zwycięstwa i wywalczenia kolejnego tytułu. Trefl znalazł jednak sposób na rywali, a jedną z najważniejszych akcji tegorocznych finałów rozegrał Adam Waczyński, ogrywając i wymuszając faul Przemysława Frasunkiewicza.

rn

Poza pojedynczymi zagraniami także bardzo ważne okazało się wsparcie dla liderów Trefla od pozostałych zawodników. Punkty wśród sopocian zdobywali wszyscy poza Vonteego Cummingsem. Asseco Prokomowi nie pomogła także bardzo dobrze wykonana praca przez sztab trenerski, która ograniczyła dobrze spisującego się w poprzednich meczach Johna Turka. Amerykański środkowy zdobył zaledwie dwa punkty - tak niska zdobycz nie wynikała jednak ze słabej skuteczności, tylko z powodu braku otwartych pozycji rzutowych. Najlepszy mecz w tym sezonie (a także w historii występów w pojedynkach derbowych) rozegrał słabo spisujący się w tych finałach Marcin Stefański. Skrzydłowy Trefla pojawił się wyjściowym składzie (co było drugą zmianą w składzie sopocian - wcześniej trener Karlis Muiznieks zrezygnował z Łukasza Wiśniewskiego) zdobywając 15 punktów i notując siedem zbiórek. Piłka po rzutach z gry skrzydłowego lądowała w koszu ze skutecznością 66 procent i nie miało znaczenia czy Stefański znajdował się naprzeciw Piotra Szczotki, Frasunkiewicza czy nawet Adama Łapety.

rn

Mimo przegranej gdynianie ciągle znajdują się w lepszej sytuacji. Zawężenie rotacji do 10 graczy (w ostatnich dwóch meczach Asseco Prokom zagrał bez Łukasza Seweryna i Matusza Ponitki oraz ponownie Seweryna i Quintona Daya) nie wpływa aż tak bardzo na zmęczenie pozostałych graczy, jeśli weźmie się pod uwagę minuty, jakie spędzali na parkiecie pozostali gracze w play-off i meczach II etapu sezonu zasadniczego. Asseco Prokom ma także ciągle przewagę parkietu, gdyż prowadzi 3:2 i ewentualne decydujące siódme spotkanie rozegra we własnej hali. Gdynianie w piątym meczu mieli także najniższą w całym sezonie skuteczność w rzutach z dystansu, trafiali zaledwie 18 procent takich rzutów (4/22), na którą ciężko będzie jeszcze raz liczyć zawodnikom Trefla.

rn

- Nadal jesteśmy mistrzami i mamy serce mistrza. Uważam, że nic wielkiego się nie stało, trzeba trzymać głowę do góry i po prostu w następnym meczu poprawić parę błędów, wygrać i zakończyć tę rywalizację - powiedział Przemysław Frasunkiewicz.

rn

Ciężko wyobrazić sobie także by któraś z drużyn potrafiła zaskoczyć czymś szczególnym rywali. Gra zespołów została dokładnie przeanalizowana przez trenerów Asseco Prokomu oraz Trefa i zarówno Andrzej Adamek, jak i Karlis Muiznieks spróbowali zrealizować większość ze swoich pomysłów w dotychczasowych pięciu spotkaniach. Ta sytuacja sprawia, że o kolejnym zwycięstwie może zadecydować dyspozycja dnia lub pojedyncze zagrania - jak jedna zebrana piłka w ataku czy jeden przechwyt którejś z drużyn. Pewne jest to, że obie drużyny będą pod ogromną presją. Sopocianie odnosząc historyczne zwycięstwo w Gdyni przedłużyli serię i po raz pierwszy mają szansę realnie pomyśleć o zwycięstwie w finałach, a do tego potrzebują kolejnej wygranej na własnym parkiecie. Z kolei Asseco Prokom po przegranej stracił jedną z przewag, którą posiadał - pewność siebie co do swojej gry, a w szczególności we własnej hali.

rn

Ciekawie wygląda także pojedynek strzelecki zawodników, biorąc pod uwagę historię derbów Trójmiasta. Do piątego meczu tegorocznych finałów najwięcej punktów (100) zdobył David Logan. Po sobotnim meczu wyprzedziła go aż trójka zawodników. Miejsce lidera zajął Donatas Motiejunas, który zdobywając 20 punktów uzbierał ich w sumie aż 115. Kolejne miejsca zajmują Filip Dylewicz (106) oraz Adam Waczyński (103). Duże szanse na prześcignięcie Logana w najbliższym meczu mają także Łukasz Koszarek (96) oraz jedyny zawodnik, który wystąpił w każdym meczu pomiędzy Asseco Prokomem a Treflem Adam Hrycaniuk (94).

rn

Szóste spotkanie pomiędzy Treflem Sopot a Asseco Prokomem Gdynia zostanie rozegrane w Ergo Arenie w poniedziałek 4 czerwca o godzinie 18.30. Transmisję z meczu przeprowadzi TVP Sport.

rn

Powiedzieli przed meczem:

rn

Łukasz Koszarek, rozgrywający Trefla: Rywale wiedzą o sobie wszystko, dlatego kolejne wygrane mogą zależeć od większej energii, agresywności, chęci zwycięstwa i to wydaje się najważniejsze. Ważny jest początek, by drużyna poczuła się pewna siebie i wtedy może grać dalej.

rn

Adam Hrycaniuk, środkowy Asseco Prokomu: Musimy zapomnieć o tym co było dzisiaj, przeanalizować to wszystko jeszcze raz i po prostu pojechać do Ergo Areny wygrać kolejny mecz, bo rywalizacja się jeszcze nie skończyła i doskonale zdajemy sobie sprawę ile jeszcze pracy trzeba włożyć by cokolwiek ugrać.