Trenerowi Siarki Jezioro Dariuszowi Szczubiałowi do nienajlepszej ostatnio gry jego drużyny doszedł kolejny problem. Jest nim kontuzja najlepszego strzelca zespołu i jednego z najlepszych strzelców w całej lidze. LaMarshall Corbett (23 lata, 187 cm) w trzeciej kwarcie meczu 26. kolejki, przeciwko Treflowi Sopot, po starciu z jednym,z obrońców gości upadł na parkiet i przez kilka minut nie podnosił się. Dopiero po dłuższej chwili, przy pomocy kolegów z drużyny udał się poza parkiet. Został mu tam założony opatrunek - ucierpiało kolano amerykańskiego zawodnika, które zaraz po jego zejściu zostało usztywnione. Chwilę później zawodnik został odwieziony do szpitala. Po badaniach okaże się jak długa przerwa czeka rzucającego Siarki Jezioro. Być może uraz tylko groźnie wyglądał i przerwa na Intermarché Basket Cup pozwoli Corbettowi dojść do pełnej dyspozycji.
Jeśli jednak okaże się, że Corbett będzie wykluczony z gry na najbliższe mecze, to trener Szczubiał będzie miał problem z rotacją, która nawet teraz jest ograniczona do 7-8 zawodników. - Jeśli tak boli go to kolano, to pewnie czeka go jakaś przerwa. Tym bardziej, że mamy dziewięć meczów w marcu i nie wierzę w cuda, żeby w tym czasie wrócił. Drugą rundę prawdopodobnie będziemy grali bez niego. Prawdopodobnie. Chciałbym odpukać, może to tylko jakieś zwichnięcie. Nawet jeśli to jakieś lekkie zwichnięcie, nie naderwanie czy zerwanie, to i tak to potrwa z miesiąc - mówił o sytuacji z Corbettem trener Siarki Jezioro Dariusz Szczubiał.